- Najpierw w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo i dopiero idziemy – podstawy poruszania się po miejskiej dżungli trzecioklasistom przypomina ich wychowawczyni Renata Karolak. - Chciałabym sama przychodzić już do szkoły, wiem już, że trzeba uważać, bo w mieście jest duży ruch i samochody jeżdżą bardzo szybko – mówi nam Madzia z III klasy. Jej kolega chwali się za to: –Ja sam już przychodzę do szkoły. Muszę rozglądać się w lewo i w prawo, żeby przejść przez pasy.
Nie wszystkie dzieci o tych podstawowych zasadach pamiętają, dlatego przez pierwsze tygodnie nauki, nauczyciele prowadzą zajęcia na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Najpierw w teorii, a później w praktyce. - Wychodzimy na jezdnię. Idziemy na trudne skrzyżowania, bo dzieci chodzą do nas do z ulicy Majkowskiej czy Nowego Rynku. Korzystają z przejść, gdzie jest sygnalizacja świetlna, więc przypominamy, które światła są dla pieszych, ile ich jest, a które światła są dla samochodów – mówi Renata Karolak, wychowawca w Szkole Podstawowej nr 1 w Kaliszu.
Na takie zajęcia szczególną uwagę zwraca się w trzecich klasach, bowiem dzieci w tym wieku coraz częściej drogę do szkoły przebywają same. Przy Szkole Podstawowej nr 1 nad ich bezpieczeństwem czuwa pan „stopek”. - Z dziećmi trzeba uważać, bo nigdy nie wiadomo, co któremu do głowy strzeli. Ale kierowcy też mają swoje za uszami. Ja wychodzę na pasy, przepuszczam dzieci, a oni mi pod ręką przejeżdżają – mówi Jan Białas, który przeprowadza przechodniów przez ruchliwą ul. 3-Maja.
Na takie zachowanie kierowców szczególnie wyczulona jest policja, która na początku września zwiększa liczbę patroli w okolicach szkół. – Policjanci sprawdzają, na ile kierowcy stosują się do przepisów, czy zatrzymują się przed przejściami dla pieszych, jak parkują pojazdy, czy nie utrudniają ruchu pieszym – mówi st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Policja apeluje także do rodziców, żeby podczas odprowadzania swoich pociech do szkoły dawali im dobry przykład, bo dla dzieci to oni są największym autorytetem.
Ewelina Samulak, RED, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze