Awantura zakończona śmiercią
Rodzinna tragedia rozegrała się w marcu tego roku, w kamienicy przy ul. Kaliskiej w Nowych Skalmierzycach - zaledwie 50 metrów od komisariatu policji. Niedługo przed tym zdarzeniem 37-latek, po rozwodzie z pierwszą żoną, zamieszkał w wynajętym mieszkaniu z nową partnerką - matką 15- latka i jego około 10- letniej siostry.
Feralnego wieczoru między nim a chłopakiem doszło najpierw do kłótni, a później do szarpaniny. – Awantura przerodziła się w szarpaninę, w trakcie której młody człowiek przy użyciu ostrego narzędzia zadał uderzenie w okolice klatki piersiowej. W związku z obrażeniami, pomimo podjętej akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł - mówi portalowi faktykaliskie.pl Maciej Meller, rzecznik prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W domu 15-latka już wcześniej miało dochodzić do awantur, a policja miała tam interweniować nawet dzień przed tragedią. Problemy w rodzinie potwierdza prokuratura. - Ten konflikt pomiędzy tymi osobami istniał od dłuższego czasu i jego natężenie, które pojawiło się tragicznej nocy miało właśnie taki smutny finał – dodaje prokurator Maciej Meller.
Poprawczak, ale…
Tuż po zdarzeniu chłopak wybiegł z mieszkania i schronił się u znajomych. To oni namówili go, by zgłosił się na policję.
Tymczasowo został umieszczony w Izbie Dziecka w Ostrowie Wielkopolskim, a następnie – na kolejne 3 miesiące - w schronisku dla nieletnich. Sąd miał zdecydować, czy będzie potraktowany jak osoba nieletnia, czy sądzony jak dorosły. W podjęciu decyzji miały pomóc opinie psychiatryczno – psychologiczne.
Ostatecznie Sąd Rodzinny i Nieletnich zarządził umieszczenie 15-latka w zakładzie poprawczym , ale warunkowo zawiesił wykonanie kary na 3 lata. W tym czasie nastolatek będzie znajdował się pod dozorem kuratora.
Postanowienie w tej sprawie nie jest prawomocne.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze