Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

100 lat to za mało! Maria Tworek dołączyła do długowiecznych kaliszanek WIDEO

Ma tyle lat, co nasza niepodległość. Jak mówi, żyła… normalnie. Nie była na specjalnej diecie, nie uprawiała sportu. Jej receptą na długowieczność jest chyba miłość rodziny, która otacza ją teraz troskliwą opieką. W środę, 28 listopada kaliszanka Maria Tworek obchodziła setne urodziny. Z życzeniami dla jubilatki pospieszył prezydent miasta, Krystian Kinastowski.
100 lat to za mało! Maria Tworek dołączyła do długowiecznych kaliszanek WIDEO

Pani Maria na świat przyszła 28 listopada 1918 roku w Sieradzu. W młodzieńczych latach była harcerką i do tych czasów najchętniej teraz sięga pamięcią. – Jeździliśmy na obozy. Było miło – wspomina jubilatka.

Podczas jednego ze zlotów, w Spale miała okazję osobiście poznać marszałka Józefa Piłsudskiego. – Rozmawiał z nami. Był bardzo sympatyczny i bardzo grzeczny – mówi stulatka.

Za czasów panieńskich pani Maria pracowała w sklepie rodziców. Do Kalisza przeprowadziła się za mężem. On pracował w budowlance, a ona zajmowała się domem i dziećmi: dwoma synami. - Teść pracował u pana Kinastowskiego. Bardzo dobrze wspominamy dziadka naszego obecnego prezydenta – dodają Barbara i Zbigniew Tworek, synowa i syn pani Marii.  

Pani Maria dbała o domowe ognisko i zawsze pożytecznie organizowała sobie zajęcia. - Babcia dużo robiła na drutach. W tym ciężkim czasie komuny, gdy niczego nie można było dostać, to babcia całymi dniami dziergała i sprzedawała swoje wyroby. To była osoba, która ze wszystkim sobie poradziła, była bardzo zaradna. I rodzinna. Często zapraszała nas na obiady, organizowała święta – mówią Barbara i Zbigniew.

W wieku 77 lat zmarł jej mąż i od tego czasu do 95. roku życia kobieta mieszkała sama. Teraz opiekują się nią syn i synowa. Jak na tak sędziwy wiek, Pani Maria jest w bardzo dobrej kondycji, fizycznej i umysłowej. – Dosyć dobrze się czuję, nie powiem – przyznaje jubilatka.  - Ona jeszcze potrafi sama się ubrać, sama zje. Pomożemy w jakiejś kąpieli, a tak to ona sobie świetnie radzi – mówi Barbara.

Co jest receptą pani Marii na długowieczność? – No nie wiem. Ja tak normalnie żyłam. Nie miałam specjalnie jakiś różnych przygód – odpowiada stulatka.

Kobieta przez całe życie odżywiała się tradycyjną polską kuchnią. Nie unikała lekarzy i trzymała się ich zaleceń. Nie była wcale okazem zdrowia. Przeszła gruźlicę i dwa zawały. - W tej kobiecie jest naprawdę ogromna wola życia. Potrafi z każdej choroby wyjść, daje sobie radę. I ma świetną panią doktor – śmieje się synowa.

Pani Maria doczekała się czworga wnucząt i ośmiorga prawnucząt. Jednym z nich jest Kuba. – Moja prababcia jest miła, fajna i przyjazna. Gdy do niej przychodzę to zawsze mnie pyta, jak było w szkole. Ja bym jej życzył 200 lat – mówi Kuba.

Z kwiatami, listem gratulacyjnym, upominkiem i z najlepszymi życzeniami do jubilatki pospieszył prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski wraz z Ewą Korach, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego. - Pani Mario, chciałem Pani złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji setnych urodzin. Ma Pani tyle lat, co nasza niepodległość. Ja życzę pani jako prezydent miasta wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, pociechy z wnuków, prawnuków – zwrócił się do jubilatki prezydent.

„100 lat to za mało, 150 by się zdało” – zaśpiewali goście. Nie zabrakło też toastu, tortu i zdmuchiwania świeczek.  Jakie życzenie pomyślała jubilatka? - Żeby jeszcze trochę pożyć – odpowiada stulatka.

Obecnie w Kaliszu żyje siedem osób, które przekroczyły 100 lat. To zacne grono tworzą same kobiety.

Agnieszka Gierz, fot. autor; wideo: Magazyn Miejski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 16°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama