W niektórych szkołach w kraju odwoływane są lekcje. W innych nie odbył się zaplanowany na wczoraj próbny egzamin ósmoklasisty. – Nie mamy żadnych informacji, aby w którejkolwiek z kaliskich szkół wystąpiła taka sytuacja. Gdyby dyrektor miał problem z zapewnieniem opieki dzieciom i realizacją procesu nauczania powinien nas o tym poinformować, a takie zgłoszenia nie wpłynęły – mówi Mariusz Witczak, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Kalisza.
Podobną informację przesłała na prośbę Ministerstwa Edukacji również kaliska delegatura Kuratorium Oświaty.
Nauczycieli protestują, idąc na zwolnienia lekarskie – podobnie, jak niedawno uczynili to policjanci i pracownicy administracji sądowej. Zdecydowali się na ten krok, bo jak twierdzą minister edukacji Anna Zalewska opowiada nieprawdę o ich zarobkach, dowodząc, że dyplomowani nauczyciele zarabiają po 5500 złotych. - Pani minister Zalewska posługuje się średnimi wynagrodzeniami, ale są to wynagrodzenia wirtualne. W rzeczywistości, początkującym nauczycielom trudno się dziś samodzielnie utrzymać. Pensje rozpoczynają się od 1700 złotych netto, a po 10 latach oscylują w okolicach 2800 złotych – powiedziała portalowi vn24.pl Magdalena Kaszulanis ze Związku Nauczycielstwa Polskiego
Nauczyciele żądają 1000 złotych podwyżki od stycznia przyszłego roku. Akcja ma charakter oddolny i jest niezależna od związków zawodowych.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze