Bramkarz kaliskiego zespołu sporo może skorzystać na współpracy z trenerem Patrikiem Liljestrandem, który jako zawodnik również występował na tej pozycji. – Trener jest bardzo wymagający, ale dużo z nami rozmawia, często nam podpowiada, mówi, co robimy źle. Całej naszej trójce w bramce przekazuje swoje doświadczenie, a naszym zadaniem jest skoncentrować się i to wykorzystać. Nawet w trakcie poniedziałkowego meczu parę razy powiedział mi, jak odbić piłkę. Więc niektóre obronione rzuty karne to była jego zasługa – przyznaje Łukasz Zakreta.
W meczu z MMTS-em kaliska siódemka pokazała się z dobrej strony. Ale w optymalnej dyspozycji ma być ona dopiero na starcia w PGNiG Superlidze. – Spokojnie, to dopiero okres przygotowawczy. Ta najwyższa forma dopiero przyjdzie. Mówię też w moim kontekście. Pierwsza runda w moim wykonaniu nie była za bardzo udana. Teraz wymazuję ją z mojej głowy, skupiam się na pracy, na tym, co będzie. Cieszę się, że z Kwidzynem zagraliśmy niezłe zawody. Myślę, że kibicom mogły się podobać. Ale teraz skupiamy się na tym, by jak najlepiej przygotować się do ligi – zakończył Zakreta.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze