- Zauważyłem oznaki pożaru i natychmiast zadzwoniłem po straż pożarną. Po telefonie nie czekałem bezczynnie – wybiegłem z domu, by upewnić się, że nikomu nic się nie stało. Skontaktowałem się z jedną z rodzin z dziećmi, by ich ostrzec i pomóc im w razie potrzeby – opisuje nocne zdarzenia Adrian, czytelnik Faktów Kaliskich.
Straż pożarna potwierdza nam serię zdarzeń, do których doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Około 23:00 dyżurny PSP Kalisz został poinformowany, że w rejonie ulicy Młynarskiej 17 pali się drzewo. Faktycznie doszło tam do takiego pożaru. Dwie godziny później strażacy ponownie zostali zaalarmowani, trzy osoby zgłosiły im, że na tej samej ulicy palą się pozostałości gałęzi i płot. Na miejsce wysłano też policję, która wyjaśnia teraz przyczyny powstania ognia. Wiele wskazuje na to, że doszło tam do celowego zaprószenia ognia. Nikt nie został ranny w tych zdarzeniach.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze