Do kolizji doszło po godz. 11.00 u zbiegu ulic Polnej i Ostrowskiej. Zanim kierowca hondy uderzył w znak drogowy, wykonał groźny manewr – zjechał gwałtownie na przeciwległy pas ruchu, a następnie wpadł na chodnik. Na szczęście nikogo nie spotkał na swojej drodze, choć na ruchliwej ulicy Polnej była na to duża szansa. – Badanie wykazało, że pan ma w organizmie 2,5 promila alkoholu – powiedziała portalowi faktykaliskie.pl st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Kaliskiej policji. – Funkcjonariusze nie zatrzymali mu prawa jazdy, bo już go nie miał. Miał za to sądowy zakaz prowadzenia samochodu.
Mężczyzna był tak pijany, że musiał prowadzić go policjant, a on sam poruszał się „tanecznym” krokiem. Mimo to wydawał się bardzo zadowolony z siebie, był uśmiechnięty i prowadził z mundurowymi ożywioną dyskusję. Zapewne po wytrzeźwieniu nie będzie mu tak wesoło - czeka go proces przed sądem i wyrok za jazdę po pijanemu. Grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności, a do tego kara za niestosowanie się do orzeczenia sądu o zakazie prowadzenia pojazdów.
MIK, fot. i wideo: autor
Napisz komentarz
Komentarze