Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

„Pamiętnik z Rajasthanu". Kaliszanka o życiu kobiet w Indiach ZDJĘCIA

W Polsce traktowane są z wielką estymą, w Indiach nie mają łatwego życia. Kobiety. Podczas gdy jedne 8 marca obsypywane były kwiatami, inne zmagały się z jakże trudną do pojęcia rzeczywistością. Prymitywne warunki bytowania, brak prawa głosu, aranżowane małżeństwa… Przedstawiamy fragment książki pt. „Pamiętnik z Rajasthanu", której autorka opisuje swoje spotkania z hinduskami. Kaliszanka Karolina Bazan po Indiach podróżowała przez miesiąc, pokonując koleją, autokarami i samochodami ponad 3000 km.
„Pamiętnik z Rajasthanu". Kaliszanka o życiu kobiet w Indiach ZDJĘCIA

Podczas gdy kobiety w Polsce świętują, w Indiach wygląda to całkiem inaczej. Sytuacja kobiety indyjskiej uzależniona jest od kasty z jakiej pochodzi. Mieszkają tam bardzo bogate kobiety, których rzeczywistość jest dużo łatwiejsza od życia pań z innych kast. Kobieta o niższym statusie materialnym nie jest szanowana, jej zdanie nie liczy się, jest zwyczajnie transparentna, niezauważana.  Często zdarza się, że kobieta po ślubie trafia do domu rodziców swojego męża, a tam zdana jest często na ich łaskę i niełaskę. Prymitywne warunki do życia, brak prawa głosu,  aranżowane małżeństwa – to wszystko ma miejsce w rzeczywistości równoległej do naszej polskiej.

Karolina Bazan swoje wrażenia z podróży opisuje tak:

„(…)Tutejsze kobiety są piękne, różnorodne, noszą wielobarwne, tęczowe sari i uśmiechają się do świata. Nigdy nie zapomnę ich oczu, pełnych doświadczeń, ciepła, otwartości, ciekawości życia i mojego kraju. Z wielkim zaskoczeniem dotykają skóry na moich dłoniach. Niektóre z nich po raz pierwszy widzą białą kobietę. Dotykają moich włosów, co momentami onieśmiela.

W drodze do Puszkaru, kiedy autokar wytrząsł mnie już do granic możliwości przychodzi czas na przystanek, posiłek i toaletę. Rozglądam się za jakimś pomieszczeniem. Hinduskie kobiety łapią moją chwilę zwątpienia i przywołują mnie zapraszającym gestem. To miejsce znajduje się kilkanaście metrów od autokaru, którym podróżowałam, a konkretnie za krzakami, które tam rosły. No tak, teraz będę załatwiała swoje potrzeby w towarzystwie kobiet, które widzę właściwie po raz pierwszy w życiu. Problem jest tylko taki, że ja mam na sobie spodnie i t-shirt a one luźno opadające sari. Udaje się. Z plenerowej „toalety” wracamy rozmawiając, chociaż ani ja nie znam języka hindi ani one angielskiego. To są momenty, które zapamiętuje się na całe życie.

Z inną poznaną hinduską gotuję obiad. Porządek w kuchni pozostawia wiele do życzenia. Tara zaprasza mnie do pokoju, na podłodze rozkłada spore zawiniątko, z którego wysypuje się czosnek. Okazuje się, że mamy go wspólnie obierać. Wchodzę w to chętnie, nie wypada odmawiać. Tara nie dostaje uwagi od swojego męża, cały czas chce rozmawiać. Ich małżeństwo było aranżowane. Tak, to nadal funkcjonuje  w Indiach. Aż trudno w to uwierzyć. Jedynym angielskim słowem, które Tara zna jest angielskie „this”. To i tak wiele, przecież można dogadać się na wiele sposobów. Dogadują się nasze oczy, uśmiechy, twarze. Kiedy przychodzi dzień mojego wyjazdu ta kobieta żegna mnie z tęsknotą w oczach. Dostrzegam też łzę.

Inne kobiety przy Taj Mahal w Agrze pytają czy mogą sobie ze mną zrobić zdjęcie. Poczułam się wyjątkowo, bo to chyba po raz pierwszy w życiu ktoś całkiem mi nieznany miał ochotę się ze mną sfotografować.

(…) Jest upalnie. W tym skwarze i wrzawie na ulicy na wiaderku, skrzynce albo kocyku siedzą kobiety. Piękne. Kolorowo ubrane. Ich ciemne ciała błyszczą w słońcu. Każda z nich pilnuje swojego stanowiska. One po prostu są. Nie czytają książki, nie szukają czegoś na smartphonie. Są. I znów sterty warzyw, soczystych owoców. Dojrzałe banany, owoce mango, granaty – wszystko w ogromnych ręcznie plecionych koszach. Kobiety siedzą po turecku, czasem zmęczone upałem podpierają się łokciem o kolano. Przez ich sari przenikają promienie słońca, a ja zachwycam się każdym detalem.

(…) Czerwona kropka bindi namalowana jest między oczami. Wiecie dlaczego akurat w tym miejscu? Bo to miejsce trzeciego oka, najważniejszej czakry. Symbolizuje też "ochronę" kobiety przez jej męża lub ojca. Celowo umieściłam wyraz "ochrona" w cudzysłowiu, bo myślę, że nie o ochronę chodzi, raczej o władzę i panowanie nad kobietą, o brak prawa głosu.

Kobiety w Indiach są całkiem inne, a jednak tak bardzo podobne. Łączy nas płeć, macierzyństwo, długie włosy i otwarte serce. Dzieli całkiem inna rzeczywistość. Czasem zastanawiam się jak by to było gdyby można było się zamienić – nosić sari, palić w piecu, robić naan, na głowie nosić wiadro z wodą albo patyki do paleniska. Serce jednak mówi, że jesteśmy tam gdzie być mamy.

Indie zaskakują, szokują, ale też zachwycają. To kraina kontrastów: ubóstwa i bogactwa. To skrajności, wspaniałe zapachy, monumentalne forty, a tuż za rogiem slumsy, widok dzieci bawiących się na wysypisku śmieci, kobiet gotujących na ulicy.

Po Indiach podróżowałam przez miesiąc koleją, autokarami, samochodami, tuk tukami, rikszami czy po prostu własnymi nogami. Podróż ta rozpoczęła się od namalowania mapy marzeń. Wierzę, że marzenia to plany, które możemy realizować".

Karolina Bazan, fot. autor


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 24 km/h

OSTATNIE KOMENTARZE
Autor komentarza: AsdTreść komentarza: A po cholere wam ta szybka kolej? Inwesror jakiś nią przyjedzie? Chyba w snach!!! Stać was będzie na bilety żeby np do tej warszawki z rodziną jechać? Taaaa, już to widzę. Już teraz taki wyjazd rodzina 4 osobowa jest strasznie drogi ( w miarę szybki intercity) a co dopiero takie cudo?! Poza wywłaszeniami i kolejnymi pracami blokującymi ruch pożytku z tego nie będzie!! Kaleta się wysila bo akurat jego pueblo omija ten projekt ale niech się postawić na miejscu ludzi, którzy będą pozbawieni dorobku życia!!! Rekompensaty nic im nie dadza!!!!Data dodania komentarza: 23.11.2024, 13:23Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: he he heTreść komentarza: Pożyteczni idioci prezesa z Nowogrodzkiej - co wymyśli: CPK, PTTP, SrePttka przez Nasze miasto Kalisz to tak musi być bo on tak chce. Niech sobie te sreCpka przez Wolicę poprowadzą obok swoje chałupy ci pożyteczni idioci, a nie przez nasze miasto.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 12:43Źródło komentarza: W Sejmie o Kaliszu. „Paskudne łapy”, „mój projekt jest lepszy”Autor komentarza: XxTreść komentarza: Czyli wrocil do pracy. Tylko w innym charakterze:DData dodania komentarza: 23.11.2024, 12:37Źródło komentarza: Polała się krew. Pijany ojciec rzucił się z nożem na synaAutor komentarza: WilanderTreść komentarza: I znowu będą narzekać, że Kalisz się zwija. Z tej inwestycji Kalisz nie biedzie miał pożytku, ani nawet powiat kaliski, tylko gmina Gołuchów i powiat pleszewski. To jest chore, każde miasto powinien otaczać powiat, którego siedziba jest w tym mieście, a nie gdzieś 20 lub 30 km dalej.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 12:07Źródło komentarza: Wznoszą się mury. Nowe biurowce na granicy z Kaliszem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama