Z prośbą o interwencję w sprawie numeracji zwrócił się do nas jednej z czytelników. - Kaliszanie mają już dość tej dziwacznej numeracji - stwierdził kategorycznie. - Raz na początku jest cyfra (3A, 3B), a innym razem litera (S3). Starsi ludzie myślą, że S1 to "jedynka es", choć to nieprawda. Czemu KLA nie może zdecydować się na jeden system? W obecnym teoretycznie mogłyby istnieć linie 1S i S1.
Według czytelnika portalu w większości miast linie zwykłe oznacza się liczbami, sporadycznie liczbą i literą jeśli linie są bardzo podobne, a pospieszne czy międzymiastowe pojedynczymi literami. - Tak u nas było za MPK: jedno i dwucyfrowe - dzienne (w tym np. 18 i 18BIS dla rozróżnienia dwóch wariantów), trzycyfrowe - nocne (aktualnie brak), a do Ostrowa i Pleszewa - litery. Był więc porządek – dodaje kaliszanin.
Z prośbą o wyjaśnienie tej kwestii zwróciliśmy się do Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego. Według miejskiego przewoźnika obowiązujące w Kaliszu oznakowanie jest uzasadnione.
- Dzisiejsze oznaczenie linii nie jest przypadkowe, dlatego osoby korzystające często z komunikacji doskonale je rozumieją i jest ono dla nich dużym ułatwieniem. Litery obok cyfr oznaczają po prostu warianty linii kursujących tą samą trasą – wyjaśnia Piotr Bewziuk z Kaliskich Linii Autobusowych. - Dlatego pasażer korzystający z komunikacji na terenie miasta nie musi zapamiętywać wielu numerów gdyż wie, że np. linie 3A, 3B, 3C, 3D jadą tą samą trasą, a dopiero z ul. Częstochowskiej rozjeżdżają się w różnych kierunkach. Podobnie z wariantami linii 1, 1A i 1B czy 12 i 12K, które po Kaliszu kursują jedną trasą. Jeżeli zastosować układ tylko numeryczny pasażer musiałby zapamiętać np. 4 numery autobusów jadących na ul. Częstochowską.
Według przewoźnika spowodowałaby to dodatkowo wzrost liczby rozkładów jazdy na przystankach, a łatwiej pasażerowi korzystać z jednego zbiorczego rozkładu, niż kilku osobnych.
- Z kolei linie oznaczone jako S1, S2, S3 zostały oznaczone literą “S” z przodu, ponieważ są to warianty linii studenckiej “S”, zapewniającej połączenie obiektów, z których korzystają studenci PWSZ oraz filii UAM w Kaliszu. Linie są elementem projektu dofinansowanego przez UE, którego celem była m.in. poprawa obsługi komunikacyjnej dla studentów, dlatego oznaczenia muszą pozostać zgodnie z okresem trwałości projektu czyli co najmniej 5 lat – dodaje Piotr Bewziuk.
MIK, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze