Miesiące starań, by go pozyskać. Pół roku prac renowacyjnych. I jest. W sobotę przywieziono go do Calisii One - kompleksu hotelowo-biznesowo-kulturalnego stworzonego na bazie dawnej Fabryki Fortepianów i Pianin „Calisia”. Instrument, jak mówi nam Marek Antczak, prezes Firmy Budowlanej Antczak – to „wisienka na torcie” ambitnego zadania, jakim było odnowienie i zaadaptowanie zabytkowego, pofabrycznego obiektu.
Historia i nowoczesność w wyjątkowym fortepianie
W zrewitalizowanej byłej fabryce nie mogło zabraknąć symbolu tego miejsca – fortepianu kaliskiej konstrukcji. Ale takiego, jak ten obiekt: zabytkowego, któremu groziło całkowite zniszczenie i zapomnienie… Taki znaleziono w Grudziądzu. Model koncertowy M-280. W Fabryce Calisia prace nad jego konstrukcją rozpoczęły się jeszcze przed II wojną światową. Po wojnie przystąpiono do ich produkcji. Łącznie z prototypem powstało 11 takich fortepianów. Wszystkie sprzedano w Polsce. Co się z nimi stało przez tyle lat? Wiadomo, że jeden spłonął. A kolejny namierzył w Zespole Szkół Technicznych w Grudziądzu Jan Kibler, wieloletni pracownik Fabryki przy ul. Chopina i nauczyciel w Technikum Budowy Fortepianów. W przedsięwzięcie jego pozyskania zaangażowany był również poprzedni prezydent Kalisza, Grzegorz Sapiński. Po dość skomplikowanej batalii, fortepian koncertowy z numerem 50014, wyprodukowany w Kaliszu w 1961 roku, powrócił do swojego miasta. Był jednak w opłakanym stanie…
W takim stanie fortepian Calisia, wyprodukowany w Kaliszu w 1961 roku, znaleziono w szkole w Grudziądzu. Wymagał generalnego remontu
- Był cały. Zniszczony, ale cały i to pozwoliło na zrobienie instrumentu w pełnej klasie. Zakładaliśmy nowe struny, robiliśmy od nowa akustykę, to był generalny remont. W tej chwili nadaje się na wielkie sale koncertowe, dorównując dźwiękiem nawet najlepszym firmom światowym – opowiada Sylwester Kowalczyk, przez 25 lat pracownik Fabryki Calisia, m.in. na stanowisku szefa produkcji, dziś właściciel firmy zajmującej się renowacją fortepianów i pianin.
W sobotę, 18 maja, po trwających ponad 6 miesięcy pracach naprawczych fortepian przyjechał do Calisii One. Ustawiono go w reprezentacyjnym holu, tak by każdy mógł cieszyć się jego dźwiękami. – To, co się stało dzisiaj, to finał moich marzeń. Fabryka upadła, bo ekonomia taka była, ale instrument, który tutaj został wyprodukowany w 1961 roku, po 60 latach wrócił i dziś prezentuje się, jak widać i jak słychać – mówił nam ze wzruszeniem Jan Kibler, który całe swoje życie związał z kaliskimi fortepianami. - Chciałem, żeby duch tego budynku, niezwykle istotnego dla Kalisza, bo przecież przynosił chlubę miastu przez dziesiątki lat, powrócił wraz z tym niezwykłym fortepianem. Aby ludzie wiedzieli, że tu kiedyś działała Fabryka Fortepianów. To dopełnienie naszej inwestycji, przysłowiowa „wisienka na torcie” – dodaje Marek Antczak.
Marek Antczak, prezes Firmy Budowlanej Antczak i Sylwester Kowalczyk, właściciel firmy zajmującej się renowacją fortepianów i pianin, Kowalczyk Piano
Klucze do instrumentu oficjalnie przekazał Markowi Antczakowi, Sylwester Kowalczyk, który przez ostatnie pół roku żmudnie pracował wraz ze swoją ekipą, by dziś Calisia nr 50014 rozbrzmiewała na najwyższym poziomie.
Była więc wstępna próbka dźwięku wykonana przez Marka Antczaka, a następnie mogliśmy już usłyszeć mini koncert w wykonaniu młodego pianisty.
Niewidzialny pianista
Unikatowy instrument ma cieszyć nie tylko oko, ale przede wszystkim ucho i budować nastrój. A trudno przecież, by ciągle dyżurował przy nim pianista. Z pomocą przychodzą nowe technologie.
Zabytkowy fortepian został wyposażony w system samogrania . Możemy za pomocą smartfona wybrać melodię, a fortepian sam ją dla nas zagra, naciskając klawisze, niczym niewidzialny pianista. - Dźwięk wydobywa się nie na zasadzie elektronicznej, tylko młoteczki uderzają w struny i jest uruchamiany cały system akustyczny fortepianu. To bardzo nowoczesna technika, powiązana z tradycyjną techniką wydobywania dźwięku. To nie jest płyta, którą się wkłada do instrumentu. Tu są zaprogramowane melodie. Klawisze od tylnej części popychane są do góry, uruchamiany jest mechanizm młoteczkowy, młoteczek uderza w struny i przez to wydobywa się dźwięk – wyjaśnia mechanizm Sylwester Kowalczyk z firmy Kowalczyk Piano.
Ile jest takich melodii? – Wgranych jest około tysiąca utworów, można ich wgrać jeszcze około 2 tysięcy. Można również improwizować własne melodie, ten system je zapisuje i po pewnym czasie możemy je odtworzyć – dodaje specjalista.
Ożywić Kalisz z poszanowaniem tradycji
Od czasu upadłości Fabryki – zabytkowy obiekt niszczał z roku na rok. Założona w 1878 r. przez Gustawa Arnolda Fibigera Calisia produkowała fortepiany i pianina na cały świat, słynęła z wysokiej jakości. Zakład przetrwał dwie wojny światowe, w czasach PRL został rozbudowany. Upadł w 2007 roku. W 2015 roku zabytkowe budynek kupiła kaliska Firma Budowlana Antczak. - Obiekt przy ul. Chopina będzie odrestaurowany i będzie wzorcowym budynkiem tego miasta, to mogę państwu zagwarantować. Chcemy go tak zaadaptować, by mógł służyć całemu miastu i być dla tego miasta wizytówką na przyszłość – mówił wówczas Marek Antczak, prezes Firmy.
I słowa dotrzymał. Dziś obiekt jest już na ostatniej prostej do otwarcia. A jego nowy wygląd po prostu zachwyca. Inwestycja to od początku pomysł Marcina Antczaka, syna prezesa Firmy Antczak. To on zapragnął dać drugie życie pofabrycznym murom i ożywić tę część miasta. - Cały czas patrzyłem na mojego syna z podziwem, z jakim entuzjazmem i z jakim zapałem do tego tematu podchodzi i muszę przyznać: jestem bardzo dumny, że firmę, którą tworzyłem ponad 40 lat temu, przechodzi w ręce godnego spadkobiercy, bo tym obiektem dał dowód podejścia do budownictwa. Budownictwo to nie jest taka prosta rzecz. Ja cały czas starałem się pilnować i dbać o każdy szczegół i drobiazg w tej inwestycji, to daje końcowy efekt, który przynosi satysfakcję wszystkim: nam jako wykonawcom i w przyszłości użytkownikom – mówi Marek Antczak.
W kompleksie znajduje się m.in. hotel amerykańskiej sieci - Hampton by Hilton. Jego otwarcie zaplanowano na 31 maja. Kolejną część obiektu stanowi biurowiec. W kompleksie znajdują się również: SPA, basen, sauna fińska, z podgrzewanym tarasem ulokowanym na IV piętrze budynku; Atmosphere Club; zaprojektowany na nowo dziedziniec fabryki otoczony takimi konceptami kulinarnymi jak: Restauracja Roma, Kampai Sushi, Wine Bar czy cukiernia; sala bankietowo – konferencyjna.
31 maja zostanie otwarty Hampton by Hilton Kalisz. Hotel amerykańskiej sieci będzie jedynym takim w południowej Wielkopolsce.
Całość prac rewitalizacyjnych przebiegała pod ścisłym nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków. Calisia One była realizowana jako jeden z pierwszych biurowców w Polsce zgodnie z uwzględnieniem rygorystycznych kryteriów międzynarodowego systemu certyfikacji BREEAM, gdzie oceniany jest wpływ na środowisko naturalne oraz komfort przyszłego użytkownika. - Jest to takie prowadzenie procesu modernizacji historycznych budynków, które pozwala na ich dostosowanie do nowych zastosowań, przy zachowaniu historycznej integralności struktur. Podejście, które wydobywa z obiektu to, co najlepsze, dostosowując go do oczekiwań współczesnych użytkowników – wyjaśnia Elwira Jastrzębska z FB Antczak.
Zrewitalizowane i ozdobione roślinnością patio fabryki, ma stać się przestrzenią dostępną nie tylko dla pracowników kompleksu, ale również dla mieszkańców Kalisza. Restauracje i kawiarnie będą stanowiły miejsce spotkań, relaksu, a także wydarzeń kulturalnych.
Agnieszka Gierz; fot. autor; Maciej Garbowicz - FB Antczak; wideo: Piotr Jankowski
Napisz komentarz
Komentarze