Jak twierdzi sztab wyborczy Karoliny Pawliczak, zapytał na ulicy 850 kaliszan, na kogo zagłosują w wyborach na prezydenta Kalisza. Większość odpowiedziała, że na Janusza Pęcherza. Na drugim miejscu, jak twierdzi lewica, kaliszanie najczęściej wskazywali Karolinę Pawliczak, dlatego kandydatka uważa, że tylko ona ma szansę na wygraną z obecnym prezydentem. - Dlatego apeluję: wycofajcie swoje kandydatury, zaniechajcie prowadzenia kampanii wyborczej i poproście waszych zwolenników, by oddali głosy właśnie na mnie. Rozstrzygnijmy wybory już w pierwszej turze, wykorzystując naturalnie wysoką frekwencję – zwraca się do Sapińskiego i Plichty Karolina Pawliczak. - Ludzie z sympatią odnoszą się do Grzegorza Sapińskiego, ale pamiętają, że przez 3 lata popierał prezydenta Janusza Pęcherza i teraz ponownie próbuje pokazać się jako polityczna dziewica. Z kolei Andrzej Plichta jest dobrym i zaangażowanym radnym, ale starcie z Januszem Pęcherzem go po prostu przerasta – ocenia Dariusz Witoń, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Kaliszu.
Grzegorz Sapiński również zaprosił dziś dziennikarzy do swojego sztabu. Sondaż na który powołuje się Karolina Pawliczak poddał w głęboką wątpliwość i stwierdził że według innych badań to on ma największe szanse na wygraną z obecnym prezydentem. - Nie chcę apelować do innych kandydatów o to, żeby się wycofywali, tylko o to, żebyśmy jak najbardziej konkurowali godnie poprzez rozmowy z mieszkańcami i przekonywanie ich, a nie tylko i wyłącznie przez reklamy outdoorowe bądź przez takie apele. Rozumiem nerwowość w kampanii, ale nie chcę tego komentować – mówi Grzegorz Sapiński.
Kandydat „Wspólnego Kalisza” nie tylko nie rezygnuje, ale prowadzi aktywną kampanię wyborczą. Podczas konferencji prasowej zapowiedział, że idzie do wyborów wspólnie ze stowarzyszeniem Miłośnicy Doliny nad Krępicą.
Ewelina Samulak, fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze