Mielecka Stal najwyraźniej „leży” szczypiornistom znad Prosny. Odkąd występują oni w PGNiG Superlidze zawsze ogrywają ten zespół. W poprzednich dwóch sezonach taka sytuacja miała miejsce aż sześciokrotnie. W sobotę kaliszanie dołożyli siódmy triumf, pokonując przeciwnika na jego terenie po trzymającym w napięciu do ostatnich sekund meczu.
W odniesieniu cennej wygranej nie przeszkodził kaliszanom brak lidera. Pod nieobecność Marka Szpery świetnie sobotnie zawody rozpoczął Kirył Kniaziew, który już po niespełna kwadransie miał na koncie trzy trafienia. W 35. minucie po jego rzucie MKS prowadził 17:14, najwyżej w całej potyczce. Ważne gole, kto wie, czy nie najważniejsze, zdobywał z kolei Michał Drej. W sumie zanotował aż osiem bramek, w tym sześć z rzutów karnych. Na linii siódmego metra ręka nie zadrżała mu ani razu. Także na minutę przed końcem, kiedy to ustalił rezultat na 30:29.
Ataki „Czeczeńców” napędzał Paweł Wilk i głównie to on utrzymywał swój zespół w grze. Wtórował mu Michał Chodara. Obaj zgromadzili ponad połowę całego dorobku bramkowego Stali. Bohaterem gospodarzy mógł natomiast został Piotr Adamczak. Rzut byłego gracza MKS-u w ostatniej akcji meczu okazał się jednak nieskuteczny.
– Cieszymy się, że udało nam się wyszarpać to zwycięstwo. Był to typowy mecz walki, Stal swoją dobrą grą bardzo nam utrudniła zadanie, mocno jednak zapracowaliśmy na to, aby te trzy punkty wywalczyć. Uważam, że z przebiegu gry w pełni na nie zasłużyliśmy – skomentował Łukasz Kobusiński, drugi trener Energi MKS.
Podopieczni Patrika Liljestranda mają już na koncie dwa zwycięstwa w tym sezonie PGNiG Superligi. Ich kolejnym rywalem będzie Pogoń Szczecin, którą podejmą w Arenie 15 września.
Michał Sobczak, fot. AIS PGNiG Superligi
***
SPR Stal Mielec – Energa MKS Kalisz 29:30 (14:15)
Stal: Andelić, Wiśniewski – Wilk 10, Chodara 6, Adamczak 3, Krępa 3, Valyntsau 3, Grzegorek 1, Kornecki 1, Krupa 1, Wypych 1, Jędrzejewski, Mochocki, Skuciński.
Kary: 8. min. Czerwona kartka: Tomasz Grzegorek (60. min, za niesportowe zachowanie). Rzuty karne: 4/5.
Energa MKS: Zakreta, Liljestrand – Drej 8, Kniaziew 5, Galewski 3, Gąsiorek 2, Kamyszek 2, Klopsteg 2, Krycki 2, Maliarewicz 2, K. Pilitowski 2, Misiejuk 1, M. Pilitowski 1, Bożek.
Kary: 14. min. Czerwona kartka: Krzysztof Misiejuk (56. min, gradacja kar). Rzuty karne: 6/6.
Sędziowali: Cezary Figarski i Dariusz Żak (Radom)
Widzów: 250
Napisz komentarz
Komentarze