- Jest wiele miast i coraz więcej szpitali w miastach powiatowych i wojewódzkich, które zaczynają zamykać oddziały, zaczynają mieć kłopoty z przetrwaniem. Ten problem nie skończy się wraz z końcem kampanii wyborczej – mówił lider Koalicji Obywatelskiej. - To nie tak, że te sprawy zostaną zamknięte i w poniedziałek, 14 października obudzimy się w nowej rzeczywistości. Wprost przeciwnie, będzie jeszcze gorzej. Już dostajemy sygnały, że przychodzą nowe planowane cenniki prądu, które będą wchodzić sukcesywnie od przyszłego roku i te podwyżki są ogromne. Dostajemy informacje o podwyżkach rzędu stukilkudziesięciu procent.
Wtórowała mu Marzena Wodzińska, kandydatka do Sejmu w okręgu nr 36. - Nie ma szpitali, które są energooszczędne. Wszystkie urządzenia łącznie z salami operacyjnymi to są kolokwialnie mówiąc żłopy energetyczne. Stoimy przed dużym wyzwaniem i dużym problemem. Jeżeli my będziemy musieli ograniczać dostęp mieszkańców Wielkopolski do służby zdrowia, to nie będzie rozwoju.
Mariusz Witczak, kandydat KO do Sejmu w okręgu nr 36 podkreślał, w jak trudnej sytuacji, będącej wynikiem 4-letnich rządów PiS, znajduje się obecnie Wojewódzki Szpital Zespolony w Kaliszu. - Zaczyna brakować pieniędzy na profesjonalne wykonywanie procedur. Wszystko robione jest ogromnym wysiłkiem dyrekcji szpitala i całego białego personelu. Palącym problemem jest protest, który rozpoczął się z winy ministra Szumowskiego, który obiecywał podwyżki dla diagnostów i fizjoterapeutów. Nie dotrzymał słowa. Rząd nie poradził sobie z tym skandalicznym problemem niskich wynagrodzeń tych grup zawodowych – powiedział.
Piątkową konferencję prasową zdominowały kobiety – kandydatki do Sejmu w okręgu nr 36, które w parlamencie chcą walczyć m.in. o wyrównanie szans kobiet i mężczyzn, głównie pod względem płacowym. Jak podkreślała Milena Kowalska kobiety zarabiają o około 700 zł mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach, a w niektórych przypadkach, w większych firmach, jest to nawet różnica 30%.
Według Grzegorza Schetyny kandydaci KO z południowej Wielkopolski to dobra drużyna. Głównie samorządowcy ubiegający się o mandaty w Sejmie i Senacie, bo jak podkreślił nikt tak jak samorządowcy nie będzie utożsamiał się z lokalnymi problemami. - To jest kwestia dobrych ludzi, dobrych pomysłów, zaufania i naprawdę ciężkiej pracy. To jest dobra drużyna, prowadzona przez Mariusza Witczaka, z Januszem Pęcherzem do Senatu, szefową młodych demokratów Mileną Kowalską, czy marszałek Wodzińską. To są wszystko ludzie, którzy są gotowi, by podjąć to wyzwanie. Gotowi do ciężkie pracy na rzecz miasta, na rzecz regionu, na rzecz Polski – powiedział Grzegorz Schetyna.
Potwierdził to Janusz Pęcherz, bezpartyjny kandydat do Senatu. - Jestem przewodniczącym Rady Miasta Kalisza, nauczycielem akademickim i przewodniczącym związku „Czyste Miasto Czysta Gmina”. Z tego wszystkiego zrezygnuję na rzecz Senatu - powiedział. - Ponieważ zawsze ciężko pracowałem, tam też będę ciężko pracował. Moje doświadczenie i przygotowanie jako samorządowca pozwala mi na to, żebym był przydatny w senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, a także w komisjach zajmujących się ekologią i edukacją.
Podczas piątkowej konferencji wszyscy kandydaci zgodnie stwierdzili, że kluczem do jakichkolwiek zmian jest 13 października i zachęcali do pójścia na wybory.
KN, MIK, fot. KN
Napisz komentarz
Komentarze