Blue Monday przypada w trzeci poniedziałek stycznia. I jest to bardzo młode pojęcie, które powstało na podstawie obliczeń Cliffa Arnalla. Brytyjski psycholog stworzył wzór matematyczny, w którym uwzględnił m.in. pogodę – według naukowca jesteśmy już powoli zmęczeni krótkimi dniami i małą ilością słońca, a do tego dochodzi świadomość, że mimo chęci realizacja noworocznych postanowień powoli odchodzi w zapomnienie. Mija euforia towarzysząca końcówce roku , a przychodzi np. konieczność spłacania długów zaciągniętych na wystawne święta lub wystrzałowego Sylwestra. I jak tu nie być przygnębionym?
Wielu naukowców kwestionuje wzór, na podstawie którego Brytyjczyk wyznaczył najbardziej depresyjny dzień w roku. Jednak nie da się zakwestionować wskaźników barometrów. Ciśnienie w poniedziałek szybuje niczym Ikar. Takie skoki zdarzają się niezwykle rzadko. Według meteorologów maksymalna wartość może wzrosnąć nawet do 1050 hPa.
Na szczęście taki poniedziałek, w którym zderzają się i najbardziej depresyjny dzień w roku, i wysokie ciśnienie, przypadasię niezwykle rzadko. Żeby złagodzić skutki tego dnia proponujemy spokój i głębokie oddychanie. Pomoże też zielona herbata i chociaż cały tydzień przed nami to warto w drodze wyjątku już teraz pomyśleć o weekendzie.
AW, zdjęcia autor, KB
Napisz komentarz
Komentarze