Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:10
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czy Piotr M. został niesłusznie skazany? Jest decyzja Sądu Najwyższego

Kasacja oddalona. Sprawa skazanego za podwójne zabójstwo kobiet w Tłokini Wielkiej Piotra M. nie zostanie ponownie rozpatrzona.
Czy Piotr M. został niesłusznie skazany? Jest decyzja Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy wydał dziś orzeczenie dotyczące kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich ws. niepełnosprawnego intelektualnie Piotra Mikołajczyka odsiadującego wyrok za podwójne zabójstwo w Tłokini Wielkiej. Na posiedzeniu Sądu była nasza dziennikarka, Agnieszka Walczak.

 
Decyzja Sądu Najwyższego

Kasacja oddalona. Sprawa skazanego za podwójne zabójstwo kobiet w Tłokini Wielkiej nie zostanie ponownie rozpatrzona. Sąd Najwyższy wydał dziś orzeczenie dotyczące kasacji Rzecznika Praw Obywatelskich ws. niepełnosprawnego intelektualnie Piotra Mikołajczyka odsiadującego wyrok za podwójne zabójstwo w Tłokini Wielkiej. Na posiedzeniu Sądu była nasza dziennikarka, Agnieszka Walczak.

Opublikowany przez Telewizja Kalisz Wtorek, 4 lutego 2020

 

- Nie jest możliwe, aby oskarżony powtórzył jako wyuczony tekst okoliczności zdarzenia, które mu podsunęli policjanci - uzasadniał swoją decyzję Sąd Najwyższy.

Sprawę Piotra M. już raz rozpatrywał Sąd Najwyższy; wówczas utrzymał w mocy wyrok skazujący. Tę kasację, tzw. nadzwyczajną, wniósł w grudniu 2018 r. Adam Bodnar. Rzecznik Praw Obywatelskich ma poważne wątpliwości, czy w więzieniu, od 2011 roku, rzeczywiście siedzi sprawca zbrodni w Tłokini Wielkiej.

Sąd Najwyższy sprawdził, czy sądy niższych instancji prawidłowo, pod względem formalnym, rozpatrzyły sprawę morderstwa oraz dowody zebrane przez prokuraturę i argumenty obrony. 

Zgodnie z art. 537 Kodeksu postępowania karnego, Sąd Najwyższy może oddalić kasację, uchylić w części lub w  całości zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania lub umorzyć postępowanie, a jeżeli uzna, że skazanie jest oczywiście niesłuszne – uniewinnić oskarżonego.

Szukali prawie rok

Zbrodnia, do której doszło w listopadzie 2010 roku wstrząsnęła mieszkańcami nie tylko Tłokini Wielkiej. Ciała zamordowanych kobiet znalazła po powrocie ze szkoły 12-letnia wtedy Kasia, córka i wnuczka ofiar.

Poszukiwania zabójcy trwały rok. W 2011 r. policja zatrzymała Piotra M., który w czasie poprzedzającym zbrodnię pracował na terenie wsi u jednego z gospodarzy.

25 lat więzienia zamiast dożywocia

Piotr M. w 2012 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Kaliszu na dożywocie. Obrona mężczyzny wniosła apelację do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia oraz polecił uzupełnienie dowodów. Chodziło o opinie biegłych z zakresu daktyloskopii, genetyki i mechanoskopii. Piotr M., obecnie 32-letni, ponownie stanął przed sądem i w 2014 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności, który to wyrok utrzymał później w mocy Sąd Najwyższy.

 

Podobnie jak wcześniej jedynym dowodem w sprawie było przyznanie się mężczyzny do winy tuż po zatrzymaniu go przez policję. Przed sądem Piotr M. odwołał swoje zeznania. - To jest zwykły chłopak i naprawdę nie skrzywdziłby nikogo, znam go całe życie, wiem jaki jest. Nie ma żadnego dowodu, nie ma DNA, nie ma odcisków palców, spodenki nie są z jego krwią, nie są nawet z ludzką krwią. Jest wyrok skazujący, na jakiej podstawie? - pytała w 2014 r., tuż po ogłoszeniu wyroku, Monika Mielczarek, kuzynka Piotra M.

Brak DNA, odcisków palców, narzędzia zbrodni

Policja na miejscu zdarzenia nie zabezpieczyła odcisków palców, śladów biologicznych i nigdy nie znalazła narzędzia, którym w 2010 roku zabito 44-letnią Monikę K. i jej 80-letnia matkę. I ten fakt podnosi od początku i rodzina, i kolejni obrońcy Piotra M., a także Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która skierowała sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jednak tam na rozpatrzenie czeka się nawet kilka lat.

Rzecznik Praw Obywatelskich ma wiele zastrzeżeń

Kiedy z więzienia wyszedł Tomasz Komenda , skazany za zbrodnię, której nie popełnił media ponownie zaczęły pisać o Piotrze M. Wtedy jego sprawie przyjrzał się Rzecznik Praw Obywatelskich, który stwierdził, że sądy wszystkich instancji dopuściły się wielu nieprawidłowości. Obok braku dowodów także samo postępowanie z mocno upośledzonym mężczyzną było niezgodne z zasadami.

W uzasadnieniu kasacji wyroku Rzecznik Praw Obywatelskich napisał m.in.

- protokoły przesłuchań Piotra M. w charakterze podejrzanego, podstawa najważniejszych, niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń faktycznych, nie są rzetelnym udokumentowaniem przebiegu tych czynności. - Rzecznik zauważa m.in., że skoro przepisy wymagają, by protokół utrwalał przebieg czynności, to w protokole przesłuchań osób z istoty swej podatnych na sugestie, takich jak osoby z niepełnosprawnością intelektualną, treść pytań winna być odnotowywana. To, jak było bowiem sformułowane pytanie, jest okolicznością istotną z punktu widzenia przebiegu czynności dokumentowanej w formie protokołu. Pozwala zarazem ukazać w jakim kontekście, w odpowiedzi, na tak sformułowane pytanie, osoba przesłuchiwana złożyła określone depozycje.

- poprzedzające je czynności podjęte przez funkcjonariuszy policji i sposób ich przeprowadzenia miały bezpośredni wpływ na treść zaprotokołowanych wypowiedzi Piotra M. i mogły naruszyć jego prawo do złożenia wyjaśnień w warunkach swobody wypowiedzi.

- sąd w sposób dowolny uznał, że zanim w toku nieprocesowej czynności - rozpytania zatrzymanego  - niepełnosprawny psychicznie Piotr M. przyznał się do podwójnej zbrodni zabójstwa, której popełnieniu pierwotnie zaprzeczał, policjanci nie przedstawili mu prawdopodobnego przebiegu zdarzenia. Można też przeczytać, że sąd w uzasadnieniu wyroku przyjął, iż rozpytanie Piotra M. rozpoczęło się od poinformowania go, że policjanci mają dowody na to, iż popełnił on zarzucane mu zbrodnie, w tym świadków którzy mieli go widzieć oraz że będzie dla niego lepiej, jeżeli się przyzna.

AW, MIK, fot. AW


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama