Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rockowy Adam Asnyk. Wiersz poety inspiracją dla trójmiejskich muzyków

Niedziela mija pod znakiem pełni i pewnie wiele osób nie może zasnąć, więc szuka sposobów jak przetrwać rozjaśnioną przez księżyc noc. My proponujemy muzykę. Nomen omen zespołu The Moon, który na swoim krążku „Pół do pełni” inspirował się twórczością Adama Asnyka. Trójmiejska kapela w jednym z utworów wykorzystała fragment wiersza „Rezygnacja” pióra kaliszanina.
Rockowy Adam Asnyk. Wiersz poety inspiracją dla trójmiejskich muzyków

I jest to Adam Asnyk na rockowo. Fragment „Rezygnacji” trójmiejski The Moon wplótł w utwór „Wiersz". - Słowa polskiego poety i dramatopisarza zinterpretowaliśmy na swój, moonrockowy sposób – mówi Anna Klein, wokalistka kapeli.  Jest to czwarty singiel z krążka „Pół do pełni”.Razem z krążkiem w sieci dostępny jest teledysk do piosenki. Za obraz odpowiada Krzysztof Szajda i Art Paradox.

Jak brzmi kaliski Adam Asnyk w rockowym trójmiejskim wydaniu? Najlepiej posłuchać samemu

The Moon

Anna Klein – wokal
Mariusz Jasiński – gitara
Alex Kopczyński – gitara
Dominik Otwieracz Kołodziejczak – perkusja
Jacek Zieliński – bas
Wojtek Horny – instrumenty klawiszowe (gościnnie)

 

„Rezygnacja” Adam Asnyk

Wszystko skończone już pomiędzy nami!

I sny o szczęściu pierzchły bezpowrotnie,

Wziąłem już rozbrat z tęsknotą i łzami,

I żyć, i umrzeć potrafię samotnie.

 

Dziś nic z mych piersi skargi nie dobędzie,

Nic jej nie przejmie zachwytem lub trwogą.

Nie wyda dźwięku rozbite narzędzie,

Pęknięte struny zadrżeć już nie mogą.

 

Nie ma boleści, co by mnie trwożyła,

Bo dzisiaj nawet w własny ból nie wierzę,

Ogniowa próba dla mnie się skończyła,

I do cierpiących więcej nie należę.

 

I żadne szczęście ziemskie mnie nie zwabi,

Żebym się po nie miał schylić ku ziemi...

I żaden zawód sił mych nie osłabi -

Przebytą męką panuję nad niemi.

 

Światowych uczuć nicość i obłuda

Już mnie nie porwie swym chwilowym szałem,

Przestałem wierzyć w te fałszywe cuda,

Więc i zwątpieniu ulegać przestałem.

 

Z całego tłumu zmyślonych aniołów,

Połyskujących tęczą swoich skrzydeł,

Została tylko szara garść popiołów

I wiotkie nici porwanych już sideł.

 

Dziś jeden tylko duch mi towarzyszy,

Co rezygnacji nosi ziemskie miano,

On wszystkie burze na zawsze uciszy

I da mi zbroję w ogniu hartowaną.

 

W tej zbroi - przejdę przez świat obojętnie,

Surowe prawdy życia mierząc wzrokiem,

Ani się gniewem kiedy roznamiętnię,

Ani się ugnę przed losu wyrokiem.

 

Patrząc się z dala na kłamliwe rzesze,

Na ich zabiegi o błyskotki próżne,

Kamieniem na nie rzucić nie pośpieszę

I pobłażania jeszcze dam jałmużnę.

 

Niech się więc kończy owa sztuka ładna,

Co się zwie życiem, w cieniu cichej nocy,

Bo żadna rozpacz i nadzieja żadna

Nad moim sercem nie ma już dziś mocy!

17 listopad 1870

AW, The Moon


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 17°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1016 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama