Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 06:43
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tragiczny finał spotkania towarzyskiego. Kobieta zmarła po pobiciu przez znajomego ZDJĘCIA

Miała go zdenerwować, dlatego ją pobił – tak tłumaczył tuż po zdarzeniu Jerzy K., który w czerwcu ub.r., po alkoholowej biesiadzie, dotkliwie pobił swoją znajomą, w następstwie czego kobieta zmarła. We wtorek, 11 lutego zasiadł na ławie oskarżonych Sądu Okręgowego w Kaliszu. Razem z nim partnerka mężczyzny, która była świadkiem całego zajścia.
Tragiczny finał spotkania towarzyskiego. Kobieta zmarła po pobiciu przez znajomego ZDJĘCIA

Feralnego dnia, jak wynika z ustaleń prokuratury, Wiesławę S. w jej domu w Kraszewicach (pow. ostrzeszowski) odwiedzili znajomi: Jerzy K. i jego partnerka Barbara O. Wieczorem, około godz. 22.00 cała trójka pojechał do Kuźnicy Grabowskiej, do domu pary. Tam pili alkohol, a po dwóch godzinach udali się w drogę powrotną, z przystankiem przy sklepie spożywczym. Tam miało dojść do pobicia – tak zeznał świadek Tomasz N., który dzień później o całym zdarzeniu dowiedział się od znajomego, mieszkającego w sąsiedztwie sklepu. - Jak mówił dzień później, kiedy spotkaliśmy się u niego nad stawem, żeby powędkować, wyjrzał przez okno i widział pana Jurka, który tę kobietę wrzucał do samochodu, a wcześniej bił – zeznawał na rozprawie 11 lutego Tomasz N.

„I tak miała tylko przed sobą cztery miesiące życia”

To właśnie ów znajomy miał przerwać znęcanie się nad 48-latką. Pomógł nawet Jerzemu K. i Barbarze O. wsadzić kobietę do samochodu, jednak policję postanowił zawiadomić dzień później, już po podzieleniu się historią ze znajomym. - Kiedy siedzieliśmy nad stawem przyszła teściowa Artura i powiedziała, że ta Wiesława S. przeszła operację i najprawdopodobniej zostanie na wózku. Wtedy postanowił, że nie można tego tak zostawić i pojechaliśmy do pana Jerzego. Zaczęła się między nimi rozmowa, którą nagraliśmy i przekazaliśmy w trakcie śledztwa. Jerzy K. mówił, że Wiesława S., cytuję "wkurwi...a” go, więc ją pobił i że ma wszystko gdzieś, możemy powiadomić policję i że kobieta i tak miała tylko przed sobą cztery miesiące życia, bo ma coś z wątrobą. 

Zrezygnowali z wezwania karetki

Jak wynika z ustaleń śledczych, po pobiciu kobiety Jerzy K. odwiózł ją do domu w Kuźnicy Grabowskiej. Razem ze swoją partnerką wprowadził znajomą do domu. 48-latka miała być przytomna, ale miała problemy z ustaniem na nogach, postanowili więc wezwać pogotowie ratunkowe. Poinformowano ich jednak, że wezwanie może okazać się bezpodstawne, a jeśli tak - poniosą tego konsekwencje prawne. Wtedy oskarżony zdecydował, że karetka nie jest potrzebna.

Dzień później, kiedy oboje wrócili sprawdzić, jak czuje się kobieta nie mieli już wątpliwości, że pomoc medyczna jest niezbędna. Wezwali pogotowie, a Barbara O. powiadomiła wuja Wiesławy S. - Barbara O. dzwoniła z telefonu Wiesi. Wiem, że się znali i zjeżdżali się na tzw. kawkę; raz u mojej siostrzenicy, raz Wiesia była u tych państwa – mówił przed sądem Stanisław P. brat matki poszkodowanej Wiesławy. -  I Barbara O. powiedziała w rozmowie telefonicznej, że siostrzenicę  zabiera pogotowie. Prosiła również, że jeśli przyjadę do Kraszewic to ona też chce jechać do Kalisza, do szpitala. I w Kaliszu tak przyjechaliśmy, że siostrzenicę przewozili na OIOM. I tam ostatni raz rozmawiałem z siostrzenicą, była w stanie cokolwiek powiedzieć. I jeszcze mówi: „Wujek, było ciemno, ktoś mnie uderzył, ale nie wiem kto". 

Pomoc przyszła za późno

Jak się okazało kobieta doznała ciężkich obrażeń kręgosłupa. W kaliskim szpitalu przeszła operację, a rokowania były złe. Lekarze przewidywali, że Wiesława S. będzie poruszać się na wózku inwalidzkim. Jednak ta w poniedziałek – dwa dni po pobiciu – zmarła, a prokuratura postawiła Jerzemu K. zarzut umyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Oskarżony nie przyznaje się do winy.

Według biegłego kobieta doznała urazu kręgosłupa w wyniku wyrzucenia jej z samochodu na wyłożony kostką parking. Uznał również, że gdyby 48-latka od razu trafiła do szpitala skutki pobicia nie musiałyby być tak tragiczne.

Jerzy K. od czerwca przebywa w areszcie. Barbara O. odpowiada przed sądem z wolnej stopy. Kobiecie prokurator zarzucił narażenia Wiesławy S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia  znajomej. 

AW, zdjęcia autor 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama