Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wpadli, bo zepsuł się im samochód. Zakończono śledztwo w sprawie ogromnej fabryki nielegalnych papierosów ZDJĘCIA

Biznes – nielegalny i na milionową skalę - nieźle się kręcił. Wpadli na terenie powiatu ostrowskiego przez zepsuty samochód. W trakcie przeładowywania pudeł z papierosami – w sumie było ich ponad 1,5 miliona sztuk - zostali zatrzymani przez policję. W ten sposób funkcjonariusze dotarli do jednej z największych nielegalnych fabryk wyrobów tytoniowych; gdyby trafiły na rynek, Skarb Państwa straciłby ponad 100 milionów złotych. Część osób już została skazana, ale akt oskarżenia przeciwko głównym organizatorom przedsięwzięcia właśnie trafił do sądu. A przejęte papierosy poszły z dymem.
Wpadli, bo zepsuł się im samochód. Zakończono śledztwo w sprawie ogromnej fabryki nielegalnych papierosów ZDJĘCIA

Papierosy, zgodnie z prawem, zostały zniszczone. Dowodów było tak dużo, że ich przewożenie, liczenie, ważenie i opisywanie zajęło policjantom dwa tygodnie. Kiedy już było wiadomo, z jaką skalą nielegalnej produkcji śledczy mają do czynienia, sąd wydał zgodę na spalenie półproduktów oraz już gotowych papierosów. Okazało się, że działająca w Zachodniopomorskiem fabryka to jedna z największych i najnowocześniejszych nielegalnych fabryk papierosów, jakie udało się zlikwidować w ostatnich latach. Sama maszyna do produkcji kosztowała 1,9 mln zł i szybko się zwróciła, bo produkcja szła pełną parą. - Sto milionów sztuk - tyle było papierosów. To niewyobrażalna ilość - mówi Cecylia Majchrzak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim. - Zasięgnęliśmy specjalistycznej opinii, wskazującej możliwą ilość wyprodukowania papierosów po ilości pyłu, który pozostał po produkcji. Ten pył został zabezpieczony i zważony. Przelicznik jest taki, że z jednego kilograma powstaje przy produkcji nie mniej niż 25 tysięcy papierosów, stąd też udało nam się obliczyć te ilości plus oczywiście dodatkowo to, co zabezpieczyliśmy. Wydajność linii produkcyjnej to 72 tysiące sztuk papierosów w ciągu godziny.

I pewnie biznes kręciłby się dalej, gdyby nie… zepsuty samochód. A ten odmówił posłuszeństwa w lutym ub.r. kurierowi wiozącemu towar do Holandii, która była głównym rynkiem zbytu dla wytwórców z województwa zachodniopomorskiego WIĘCEJ. Z tego terenu pochodzi szóstka oskarżonych, przeciwko którym akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Koszalinie. Jednak sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, bo wspomniany samochód stanął w okolicach Gutowa w powiecie ostrowskim i kiedy papierosy były przeładowywane na sprawny pojazd – oczywiście pod osłoną nocy, ale jednak przy drodze krajowej – wzbudziło to podejrzenie przejeżdżającego trasą kierowcy, który powiadomił policję. Mundurowi najpierw przejęli transport, a później wkroczyli do fabryki zlokalizowanej między Trzcianką a Wałczem. - Przeszukania były w dwóch miejscach – w magazynie i na hali. Liczba urządzeń i komponentów do produkcji papierosów była imponująca - dodaje prokurator Cecylia Majchrzak. - Ilości wyprodukowanych papierosów jednej tylko marki to ponad 6 milionów sztuk, kolejnej ponad 2 miliony, jeszcze kolejnej prawie 2 miliony. Były też pudełka do pakowania tych wyprodukowanych papierosów, bibułki, liście tytoniowe, wykroje.

W sumie zatrzymano trzydzieści osób. W większości byli to pracownicy zza wschodniej granicy, którzy już zostali skazani wyrokami w zawieszeniu oraz grzywną.

Główni podejrzani to sześcioro Polaków, w tym jedna kobieta. Jednak najważniejszej osoby, która cały biznes rozkręciła i nim kierowała, nie udało się jeszcze zatrzymać. Śledztwo w tej sprawie trwa.

AW, fot. zdjęcia i wideo: KWP w Poznaniu


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 16°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 13 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama