Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Waleczny MKS. Kaliszanki urwały seta Chemikowi (ZDJĘCIA)

Siatkarki Energi MKS uległy Chemikowi Police 1:3, ale ze swojej postawy mogą być zadowolone. Faworyzowanemu przeciwnikowi napędziły sporo strachu, a ich waleczna postawa może napawać optymizmem przed decydującym starciem w Bielsku.
Waleczny MKS. Kaliszanki urwały seta Chemikowi (ZDJĘCIA)

Chyba mało kto spodziewał się, że kaliszanki będą w stanie nawiązać walkę z najmocniejszą w ligowej stawce ekipą z Polic, zwłaszcza że zagrały bez dwóch podstawowych przyjmujących. Kontuzjowaną Hillary Hurley Reynolds i Jovanę Vesović godnie jednak zastąpiły doświadczona Ewelina Brzezińska i debiutująca w wyjściowej szóstce Zuzanna Szperlak. Ta ostatnia była bez wątpienia odkryciem środowego starcia. W ataku kipiała pewnością siebie, zdobywając w tym elemencie 12 punktów, a do tego nieźle przyjmowała i popracowała w obronie. Między innymi dzięki niej podopieczne Jacka Pasińskiego (który musiał odcierpieć karę za kartki, stąd na ławce zastępował go Marcin Widera) prowadziły z Chemikiem po pierwszym secie.

Premierowa odsłona była jedną z lepszych w wykonaniu kaliszanek w tym roku. W sposób szczególny imponowały poświęceniem, z jakim broniły kolejne piłki, co pozwalało im na wyprowadzanie skutecznych kontr. Z tego też względu rywalki ani razu nie prowadziły różnicą większą niż jeden punkt. W końcówce po ataku Adeli Helić zespół znad Prosny odskoczył na 22:20, po czym poszedł za ciosem. W decydujących akcjach punktowała wspomniana Szperlak.

Blisko szczęścia siatkarki MKS-u były też w trzeciej partii. Mimo że przegrywały już 17:20, odrobiły straty i po kontrataku Brzezińskiej złapały z rywalkami kontakt (21:22). Ta sama zawodniczka obroniła setbola (23:24), ale w kolejnej akcji silnym zbiciem popisała się najczęściej punktująca w środę Gyselle Silva Franco, wyprowadzając Chemika na prowadzenie w setach.

Wyraźną przewagę policzanki miały tylko w czwartej odsłonie. Ustępujące siły kaliszanki starały się uzupełniać cechami wolicjonalnymi, ale to już nie wystarczyło na doprowadzenie do tie-breaka. Mimo porażki ugrany set w pojedynku z Chemikiem, który do tej pory przegrał tylko jeden mecz, może mieć istotne znaczenie w kontekście poniedziałkowej rywalizacji w Bielsku. Z tamtejszym BKS-em (przy założeniu że w czwartek przegra na wyjeździe z ŁKS-em) kaliska drużyna powalczy o być albo nie być w fazie play-off. Jeśli zaprezentuje się tak walecznie, jak w konfrontacji z liderem LSK, to o miejsce w ósemce można być spokojnym.

Michał Sobczak

***

Energa MKS Kalisz – Chemik Police 1:3 (25:22, 20:25, 23:25, 17:25)

Energa MKS: Ptak 6, Szperlak 12, Centka 13, Helić 18, Budzoń 5, Brzezińska 12 oraz Łysiak (l), Kulig (l), Jasek, Wawrzyniak, Rybak

Chemik: Kowalewska 2, Połeć 9, Wasilewska 11, Salas Rosell 19, Łukasik 2, Silva Franco 22 oraz Maj-Erwardt (l), Mędrzyk (l), Grajber 4, Bednarek, Polak, Trushkina 7, Nowakowska

MVP: Wilma Salas Rosell (Chemik)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama