Mężczyzna podający się za policjanta zadzwonił do kobiety w środę, 4 marca. Telefonował z numeru zastrzeżonego. - Poinformował kobietę, że rozpracowuje grupę przestępczą i ktoś w Poznaniu zawarł na jej dane kredyt w banku w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Aby go anulować potrzebne są wszystkie dane konta – mówi sierż. sztab. Małgorzata Michaś, oficer prasowy ostrowskiej policji. -Oszust chciał być wiarygodny i kazał swojej ofierze zweryfikować jego dane, dzwoniąc na numer policji. Kobieta wybrała numer 997, jednak nie rozłączyła wcześniejszej rozmowy, po czym słuchawkę przejęła inna osoba i potwierdziła tożsamość oszusta.
26-latka mu przekazała numer logowania, hasło oraz kody do przelewu. Po chwili rozmowy mężczyzna rozłączył się i obiecał się jeszcze skontaktować. - Kiedy kobieta zorientowała się, że mogła paść ofiarą przestępstwa, powiadomiła o zdarzeniu ostrowskich funkcjonariuszy. Okazało się, że z jej konta zniknęło 1500 złotych – dodaje sierż. sztab. Małgorzata Michaś.
Policja przypomina:
Żadne tego typu działania policji nie są organizowane przez telefon.
Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Nie reagujmy pochopnie. Pod żadnym pozorem nikomu nie przekazujmy haseł dostępowych do naszych rachunków bankowych, gdyż może skutkować to pozbawieniem nas całych oszczędności. Nie przekazujmy nikomu kodów sms. Nie przekazujmy nikomu danych prywatnych również w tym nr telefonu do autoryzacji transakcji. O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy policję, korzystając z numeru alarmowego 112.
MIK, fot. pixabay.com
Napisz komentarz
Komentarze