Słoneczny od rana poniedziałek nie zwiastował tego, co przyniesie wieczór i noc. Powietrze było ciężkie i można było spodziewać się burz, ale w połowie maja może zdarzyć się wszystko. Trzej ogrodnicy uderzyli ze wzmożoną siłą. Nie tylko spadła temperatura i to miejscami nawet poniżej zera, ale wiało i lało. Momentami padał też śnieg. Kolejne dni tak dramatyczne nie będą, ale też raczej nie będzie to pogoda jaką chcielibyśmy mieć w połowie maja i rozkwicie wiosny. Będzie i słońce i deszcz, ale przede wszystkim będzie zimno.
Synoptycy wyjaśniają to, co przez wieki obserwowali nasi przodkowie. Zimny front o tej porze roku jest zjawiskiem charakterystycznym dla naszej części Europy. Nie tylko specyficznym, ale i cyklicznym. Najczęściej w połowie maja przychodzi załamanie pogody. Jeśli nie w ciągu dnia to noce bywają zimne, a nawet z lekkim mrozem, co przede wszystkim ma znaczenie dla osób uprawiających warzywa i owoce.
Wszystko zbiega się z imieninami męskiego trio: Pankracego, Serwacego i Bonifacego, do których na koniec dołącza Zofia – w niektórych regionach Polski Izydor. W kulturze ludowej – na podstawie obserwacji przyrody, czas ich panowania uznawany był za ostatnie podrygi zimy, które objawiały się właśnie przymrozkami. Pogodowe szaleństwa utrwalił się w wielu powiedzeniach i przysłowiach poświęconych świętym patronującym dniom między 12. a 15. maja:
Pankracy, Serwacy, Bonifacy: źli na ogród chłopacy;
Za świętą Zofiją pola w kłos wybiją
Na świętego Izydora często bywa chłodna pora.
A co łączy patronów tego tygodnia? Oprócz tego, że są świętymi i kalendarz liturgiczny wspomina ich właśnie w tym samym czasie to nic więcej. Wspomniane osoby nawet się nie znały. Trudno też znaleźć w ich biografii związków z ogrodnictwem. Pankracy żył w III wieku i zginął śmiercią męczeńską w Rzymie 12 maja 304 r. Jego zwłoki zostały rzucone psom na pożarcie. Ciało świętego zostało pochowane w katakumbach przy Via Aurelia. Pankracy jest patronem przystępujących do Pierwszej Komunii Świętej oraz opiekunem młodych kwiatów i roślin.
Żyjący kilkadziesiąt lat później Serwacy wsławił się jako biskupem Tongresu, miasta w dzisiejszej Belgii, gdzie wybudował kościół ku czci Najświętszej Marii Panny. Także miał zginąć śmiercią męczeńską 13 maja 384 roku. Patronuje osobom cierpiącym na reumatyzm, gorączkę. Jest patronem urodzaju i orędownikiem w czasie przymrozków.
Bonifacy jest jedynym z tych trzech świętych, którego ciało znajdują się w Polsce. Można je zobaczyć w kościele bernardynów w Warszawie, gdzie 14 maja obchodzony jest odpust ku czci tego świętego. Także Bonifacy zginął śmiercią męczeńską. Jak głosi legenda najpierw był torturowany, później ścięty i utopiony. Wszystko dlatego, że publicznie przyznał się do przyjęcia chrztu. Datę jego śmierci przyjmuje się na 14 maja 305 r. Jest patronem klasztoru św. Bonifacego i Aleksego na Awentynie w Rzymie, patronem kawalerów oraz ludzi nawróconych.
Ostatnia w zestawieniu jest święta Zofia, która patronuje matkom i wdowom. Wzywana jest także kiedy późne przymrozki wyrządzą szkody. Trzy córki Zofii zostały stracone na jej oczach, ponieważ żyjąca w II wieku w Rzymie kobieta nie chciała złożyć ofiary bogini Dianie. Tortury nie złamały kobiety, ale ta z rozpaczy zmarła na ich grobie.
Wiedzę ludową potwierdziły obserwacje prowadzone przez sto lat w Obserwatorium Astronomicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z analiz wynika, że w tym czasie ochłodzenie spowodowane curkulacją mas powietrza dotyczy, aż 95 lat. W dziewięciu latach dobowe wahania temperatur wynosiły nawet 10 stopni Celsjusza. Najwyższe prawdopodobieństwo ochłodzenia występuje między 10 a 17 maja i wynosi aż 34%.
AW, zdjęcie autor, Karolina Bazan
Napisz komentarz
Komentarze