Reklama
Reklama dotacje unijne dla firm
Reklama
Reklama

80. rocznica wywózki mieszkańców gminy Nowe Skalmierzyce do obozu w Dachau

Zapaleniem znicza oraz złożeniem wiązanki kwiatów przy pamiątkowej tablicy, władze Nowych Skalmierzyc uczciły w niedzielę 80. rocznicę wywózki mieszkańców gminy do obozu w Dachau. W starym budynku szkoły podstawowej im. Polskich Noblistów w Nowych Skalmierzycach, w latach 1939 – 1940, mieścił się obóz przejściowy dla polskiej ludności cywilnej, która stąd wysyłana była do obozów koncentracyjnych, więzień hitlerowskich, na roboty przymusowe oraz na wysiedlenie do III Rzeszy. Taki los spotkał m.in. powstańców wielkopolskich, nauczycieli, uczniów, harcerzy i społeczników z regionu.
80. rocznica wywózki mieszkańców gminy Nowe Skalmierzyce do obozu w Dachau

Wiosną 1940 roku Niemcy wywieźli przetrzymywane tutaj osoby do obozu w Dachau.

Więcej o tej tragedii można dowiedzieć się m.in. z zapisków byłego więźnia Stanisława Bartczaka z Nowych Skalmierzyc, który w momencie wywózki miał zaledwie 18 lat.  Dzięki uprzejmości Marii Boroch wspomnienia te ujrzały światło dzienne 1 września 2016 roku,  podczas uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej ofiary wspomnianego obozu. Oto ich krótki fragment:

„W dniu 24 maja 1940 roku w godzinach rannych na podwórze szkolne zajechały dwa autobusy, do których hitlerowcy załadowali dziewczyny i je wywieźli. Po około godzinie autobusy ponownie zajechały na podwórze i wówczas nas wyprowadzono z sali i polecono wsiąść do nich. Stojący na chodnikach członkowie naszych rodzin żegnali nas z płaczem (wielu na zawsze). Myśmy donośnym głosem zaśpiewali na pożegnanie piosenkę: „Od Skalmierzyc ciągną chmury”. Zawieziono nas na stację do Ostrowa. Około 11- tej na peron wtoczył się pociąg towarowy. Okna bydlęcych wagonów były gęsto zabezpieczone drutem kolczastym, a w tych oknach zobaczyliśmy głowy wystraszonych chłopców, takich jak my. Na stopniach wagonów stali uzbrojeni SS-mani. Gdy pociąg się zatrzymał SS-mani ustawili się w dwuszereg, twarzami zwróconymi do siebie i rozpoczęło się sprawdzanie listy obecności. Każdy wywoływany musiał przebiegać między tym dwuszeregiem SS- manów, którzy w tym czasie każdego tłukli kolbami, pałkami i pięściami. Następnie wtłoczyli nas do jednego z wagonów, w którym znajdowało się już kilku chłopców z Kalisza. Wagon zaryglowano, pociąg ruszył. Do chwili przekroczenia granicy polsko-niemieckiej nic się nie działo. Natomiast począwszy od Międzyborza SS-mani zaczęli strzelać do wagonów. Padały strzały w czasie postoju na stacjach, zgromadzeni Niemcy obrzucali nasze wagony kamieniami i okrzykami podjudzali SS- manów do wystrzelania lub powywieszania nas.  

Pod wieczór 25 maja 1940 roku po zatrzymaniu się pociągu wysiedliśmy na peronie stacyjnym napis: „Dachau”. Teraz już wiedzieliśmy na pewno dokąd zostaliśmy przywiezieni. Dla nas wszystkich był to kres podróży pociągiem, a dla wielu z nas miejsce śmierci.”

Opr. MIK, fot. Magdalena Kąpielska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 18°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama