Mecz barażowy o awans do handballowej ekstraklasy odbył się na neutralnym terenie w Łodzi. Ostrovia pokonała w nim KPR Legionowo 32:26 (14:11). Zwycięstwo to miało jednak tylko wymiar symboliczny. Już przed spotkaniem było wiadomo, że wygrana nie zagwarantuje awansu do PGNiG Superligi. Władze rozgrywek negatywnie bowiem rozpatrzyły wnioski licencyjne obu klubów.
– Stowarzyszenie Klubu Piłki Ręcznej Ostrovia mimo kilkukrotnych wezwań do uzupełnienia dokumentacji, nie przedłożyło żadnych dokumentów wymaganych w procesie licencyjnym – czytamy w komunikacie Komisarza Ligi. Z kolei KPR Legionowo nie spełnił szeregu kryteriów finansowych, a także kryterium budżetu gwarantowanego umożliwiającego stworzenie profesjonalnych struktur sportowych i organizacyjnych do występowania w lidze zawodowej na odpowiednim poziomie.
Obu klubom przysługuje prawo złożenia odwołania od decyzji Komisarza Ligi. Trudno się jednak spodziewać, aby środek zaskarżenia przyniósł wymierny skutek. Zresztą ostrowska ekipa już zasygnalizowała, że z tej możliwości nie skorzysta.
Dodajmy, że w zespole triumfatorów pierwszej ligi nie brakowało osób związanych wcześniej z kaliskim MKS-em. Drużynę z powodzeniem prowadził Maciej Nowakowski, a do swojej dyspozycji miał m.in. Patryka Stańka, Grzegorza Salamona, Michała Bałwasa, a także młodego Gracjana Wróbla, który w nadchodzącym sezonie zagra w Kaliszu.
(mso)
Napisz komentarz
Komentarze