Decyzja o pogłębieniu rzeki zapadła pod koniec lipca tego roku. Zadanie, które należy do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, postanowiło finansowo wesprzeć Miasto. Koszty zostały podzielone na pół. Wszystko po to, aby przede wszystkim zwiększyć bezpieczeństwo powodziowe, ale na zamuloną i zarośniętą rzekę narzekali również ci, którzy trenują sporty wodne.
- Liczyliśmy na to, że koryto pogłębi się i że Prosna znowu stanie się żeglowna, że na Prośnie pojawią się chociażby mini żaglówki, które urozmaicą krajobraz, żeby wszyscy mogli podziwiać przepiękną rzekę Prosnę – mówi Lech Burchard, prezes KTW.
Teraz KTW ma wątpliwości, czy będzie to możliwe. Według nich wykonawca pominął odcinek rzeki przy Moście Teatralnym, za to na całym odcinku zawęził koryto rzeki. Zdaniem KTW nie można też liczyć na to, że rzeka nie zacznie zamulać się od nowa.
Tymczasem w ocenie wykonawcy prace przebiegały zgodnie z projektem i inwentaryzacją geodezyjną. Rzeka średnio o metr została pogłębiona na całym, 3,5-kilometrowym odcinku od mostu kolejowego począwszy na Moście Teatralnym skończywszy. - Dla naszych prac pogłębiarskich lustro wody zostało obniżone o około 1,30 m. Wczoraj przywróciliśmy poziom rzeki do stanu przed pogłębieniem. Domyślam się, że właśnie stąd te wątpliwości, że rzeka nie została pogłębiona w odpowiedni sposób, ale zaręczam, że wszystko odbyło się zgodnie z kontraktem – tłumaczy Paweł Naskrent, firma Transpol.
Firma deklaruje, że w ciągu w 3 miesięcy z koryta rzeki zniknęło 140 ton tzw. urobku. Piasek i muł zostaną w przyszłości wykorzystane przy remontach kaliskich dróg.
ES. fot. autor
Napisz komentarz
Komentarze