Sąd nie podzielił argumentów oskarżyciela i w piątek 18 września 26-letni dziś Konrad M. usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. O zwolnienie warunkowe będzie mógł ubiegać się po 20 latach odbycia kary, a w więzieniu musi iść na odwyk.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny. Uzasadnienie oraz proces zostały utajnione.
W mieszkaniu dokończył to, czego nie zdążył na ulicy
Do zbrodni doszło 11 sierpnia przy ul. Harcerskiej w Kaliszu. Tuż przed tragedią w mieszkaniu Konrada M. przebywała jego partnerka Eliza R. oraz 36-letni znajomy. Według ustaleń prokuratury pili wódkę. W momencie zatrzymania 36-latek miał 2,5 promila alkoholu we krwi. Sprawca zabójstwa niewiele – tylko 0,2 promila.
W trakcie imprezy między parą wywiązała się kłótnia, której powodem miała być zazdrość. Awantura przeniosła się na ulicę, gdzie mężczyzna zaczął dusić Elizę R. Zareagował jeden z kierowców, płosząc napastnika. Zszokowana kobieta odpoczęła chwilę na murku, po czym wróciła do mieszkania oprawcy. Wtedy rozegrał się dramat. – Mężczyzna, działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, chwycił pokrzywdzoną za szyję, przewrócił na podłogę, po czym dusił ją rękoma oraz kolanem. W wyniku powyższego zdarzenia i odniesionych obrażeń pokrzywdzona 29-letnia kobieta zmarła na miejscu – informował wówczas Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Po wszystkim Konrad M. sam udał się do komendy policji na ul. Jasną i poinformował dyżurnego, że zabił swoją partnerkę.
Groził nawet zza krat
Konrad M. mówił o sobie mówił Szajba Szajbiński, w internecie przedstawiał się jako kierownik obozu w Oświęcimiu. Od dawna terroryzował przypadkowe osoby i mieszkańców okolic ulicy Harcerskiej.
Nawet będąc już za kratami, groził policjantowi prowadzącemu sprawę. „Snujesz szerokie plany, pamiętaj, że będziesz rozj..." – napisał w liście do funkcjonariusza WIĘCEJ.
Konrad M. w przeszłości był karany m.in. za groźby karalne i znieważanie policjantów oraz kradzieże.
MIK, AW, fot. arch.
Napisz komentarz
Komentarze