Pokonując lidera kaliszanki pozytywnie zareagowały na porażkę z ŁKS-em, jakiej doznały dwa dni wcześniej. – Ta porażka na pewno nas podrażniła. Ponadto wykorzystałyśmy słabości dziewczyn z Rzeszowa. Wiedziałyśmy, że są po kwarantannie, a wiemy, że ten wirus mocno wpływa na zdrowie i kondycję. Nie jest to może szczególnie sportowe zachowanie, żeby wykorzystywać słabości przeciwnika po chorobie, ale tak się akurat zdarzyło. My też byłyśmy w podobnej sytuacji – przyznaje Weronika Centka.
Przy okazji Świąt Bożego Narodzenia kadrowiczka w szeregach MKS-u życzyłaby sobie i całej drużynie zdrowia, a ponadto rychłego powrotu kibiców na trybuny. – Czekamy na nich. Przydałoby się posłuchać dopingu kibiców, bez nich to nie jest to samo. Mecze wyglądają jak sparingi w sezonie przygotowawczym, a to są jednak mecze ligowe, gramy w nich o punkty. W takich sytuacjach wsparcie kibiców jest potrzebne – nie ukrywa środkowa.
Po krótkiej świątecznej przerwie kaliską drużynę czeka kolejne trudne wyzwanie, jakim będzie wyjazdowa potyczka z mistrzem Polski Chemikiem Police. – Mam nadzieję, że po tym meczu będziemy w tak dobrych humorach, jak po środowym zwycięstwie i zrobimy sobie kolejny prezent, tym razem już na Sylwestra i Nowy Rok – kończy Weronika Centka.
Napisz komentarz
Komentarze