Policjanci zostali przyłapani na gorącym uczynku. I to przez przełożonych. Wtedy zaczęła się kontrola ich wcześniejszych wspólnych dyżurów. Okazało się, że drzemki miały być standardem w trakcie nocnej pracy. - Przynajmniej 30 służb nocnych poświęcili na to, żeby spać w radiowozie. Ustaliliśmy, że zamiast patrolu, ich radiowozy były zaparkowane w ustronnych miejscach, między innymi przed domem matki jednego z funkcjonariuszy. Radiowozy nie ruszały się z miejsca niemal do rana – wyjaśnia mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. - W dokumentacji służbowej policjanci mieli wpisywać prowadzenie w tym czasie kontroli miejsc zagrożonych. Mamy wątpliwość czy tak było dlatego skierowaliśmy sprawę także do zbadania do prokuratury.
Jeden z mężczyzn pracował w policji 8 lat, drugi rok krócej. I na tym ich kariera w formacji może się zakończyć. Za przesypianie służby grozi im zwolnienie dyscyplinarne. Wszystkiemu przyjrzy się także prokuratura, którą powiadomili przełożeni mundurowych.
Mężczyznom w walce przed sądem, gdzie sprawa może mieć swój finał chcą pomóc internauci, którzy zaczęli zbierać pieniądze na adwokata. Udało się zebrać już prawie 5 tysięcy złotych. Celem jest zebranie 20 tysięcy - https://zrzutka.pl/6e3ste
AW, zdjęcie archiwum
Napisz komentarz
Komentarze