Jeżeli jeszcze przed meczem ktoś uznał, że półfinalista z pary Developres – Energa MKS jest już znany, był w poważnym błędzie. Skazywane na pożarcie kaliszanki były bowiem bliskie sprawienia sensacji, jaką byłoby pokonanie najwyżej notowanej po fazie zasadniczej drużyny i to na jej terenie. Przynajmniej do stanu 24:19 w drugim secie nadzieje na zwycięstwo przyjezdnych były ogromne. Gdyby wtedy siatkarki znad Prosny wykorzystały jednego z pięciu setboli, to prowadziłyby w meczu 2:0 i kto wie, czy w trzeciej partii nie dobiłyby kompletnie rozbitych rywalek. Tego już niestety nie da się sprawdzić, bo dzięki zagrywkom niesamowitej Kiery Van Ryk (w sobotę zdobyła aż 35 punktów) rzeszowianki wróciły do gry i wygrały drugą odsłonę na przewagi (27:25). Wydarzenia z końcówki tego seta odcisnęły piętno na kolejnych partiach, w których górą były już faworyzowane miejscowe (25:20 i 25:23).
Sensacji nie było, ale postawa siatkarek Energa MKS w hali Podpromie wskazuje na to, że losy rywalizacji nie są jeszcze rozstrzygnięte. Rewanżowe spotkanie odbędzie się w piątek o 17:30 w hali Arena, w której już raz w tej kampanii podopieczne Jacka Pasińskiego ograły Developresa.
(mso), fot. Maciej Goclon, tauronliga.pl
***
Developres SkyRes Rzeszów – Energa MKS Kalisz 3:1 (23:25, 27:25, 25:20, 25:23)
Developres: Polańska 2, Van Ryk 35, Krajewska 1, Blagojević 18, Stencel 8, Fidon-Lebleu 14 oraz Krzos (l), Przybyła (l), Grabka, Efimienko-Młotkowska 6
Energa MKS: Polak 3, Ptak 8, Bednarek 5, Gromadowska 10, Gałkowska 26, Mucha 13 oraz Łysiak (l), Mazur (l), Bałuk 2, Kucharska, Szczurowska, Szperlak 2
MVP: Kiera Van Ryk (Developres)
Stan rywalizacji (do 2. zwycięstw): 1-0 dla Developresu
Napisz komentarz
Komentarze