W miniony weekend czytelnik portalu fakty kaliskie.pl nadesłał do redakcji film z nietypowego spotkania ze szczurem. Tomek spotkał gryzonia przy skrzyżowaniu ulic Górnośląskiej i Polnej. Jak twierdzi, szczur wydawał się być bardzo przywiązany do swojego miejsca. Jak się okazuje zwierzę często widywane jest przez mieszkańców okolicy. - Ja tu chodzę dość często i widzę, że szczury regularnie tutaj urzędują. Większego stada nie widziałem, ale jednego od czasu do czasu można spotkać – potwierdza nam jeden z mieszkańców ulicy Górnośląskiej.
Zdaniem lokatorów jednego z bloków szczury wychodzą z dziur przy jednej ze studzienek kanalizacyjnych i rzeczywiście spotkanie naszego czytelnika z tym gryzoniem nie było incydentem. Stały bywalec najczęściej wychodzi na ulicę wieczorem lub wczesnym rankiem. – Nic dziwnego, że się pojawia, bo ludzie wyrzucają tyle jedzenie, dokarmiają gołębie to i szczury przychodzą na gotowe. Na szczęście w moim bloku jest spokój, ale administrator budynku dba o to – mówi inny kaliszanin.
W bloku pojawiły się trutki. Jak twierdzi wydział środowiska Urzędu Miejskiego w Kaliszu chociaż nie ma żadnych sygnałów, że populacja szczurów wzrosła, to niewątpliwie występują i stają się coraz śmielsze. - Zgodnie z takim naturalnym cyklem ich ilość wzrasta, a następnie spada. Oczywiście w wyniku różnych działań modernizacyjnych, między innymi porządkowania kanalizacji te przestrzenie, które one wcześniej zamieszkiwały są dla nich mniej atrakcyjne, więc mogą rzeczywiście wychodzić z kanałów – przyznaje Anna Goździńska, zastępca naczelnika Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej w UM w Kaliszu.
I najwyraźniej dzieje się tak coraz częściej, bo w nawiązaniu do tego artykułu otrzymaliśmy kolejny sygnał, tym razem od jednej z naszych czytelniczek. - Pracuję na ul. Młynarskiej i często widuję dużego szczura chodzącego po ulicy (róg Młynarskiej a Polnej). Myślę , że to może być dużym problemem dla miasta, skoro one sobie tak swobodnie chodzą - pisze do nas Ewa.
Gdy tylko właściciel nieruchomości czy zarządca budynku zauważy gryzonie, niezwłocznie powinien przeprowadzić w budynku deratyzację. Bez względu na to, czy szczury pojawiają się czy nie deratyzację należy przeprowadzać dwa razy w roku, ale i to nie pomoże, jeśli ludzie nie przestaną podrzucać jedzenia np. gołębiom, bo na tym korzystają również myszy i szczury.
Ewelina Samulak, fot. autor, wideo: Tomek, czytelnik portalu
Napisz komentarz
Komentarze