Reklama
poniedziałek, 25 listopada 2024 20:38
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Covid przechorowali, ale skutki wirusa nie pozwalają im normalnie funkcjonować. Jedynym ratunkiem szybka rehabilitacja

Wielu zwyczajnie musi od nowa uczyć się oddychania - wszyscy oddychania prawidłowego. Tak by zniszczone chorobą płuca sprostały zadaniu, jakim jest dotlenienie każdej komórki naszego ciała. Kiedy opanują tę umiejętność zaczynają pracować nad wydolnością, bo po koronawirusie często zrobienie kilku kroków, ubranie się, zjedzenie posiłków, czy zwyczajna rozmowa stały się wyzwaniem. Takich osób na oddziale rehabilitacji pulmonologicznej w szpitalu w Wolicy przybywa. Trzytygodniowy turnus to dopiero początek walki o powrót do niewielkiej normalności sprzed choroby.
Covid przechorowali, ale skutki wirusa nie pozwalają im normalnie funkcjonować. Jedynym ratunkiem szybka rehabilitacja

Tyle w szpitalu w Wolicy spędzają wszystkie osoby, które potrzebują rehabilitacji pulmonologicznej. Chociaż każdy z povowidowych pacjentów, który trafia na ten oddział chorobę przechodził inaczej.

Pierwszy raz do szpitala trafiłem 30 marca i praktycznie od tego czasu jestem tylko hospitalizowany – mówi Krzysztof Suliga, którego cała rodzina zmagała się koronawirusem w jednym czasie, a jego brat zmarł. - Najpierw wylądowałem z covidem w Rawiczu. Saturację miałem na poziomie 66. Tragicznie było, taki był okres dwóch tygodni. Kiedy się poprawiło zostałem wypuszczony do domu. Minął dzień, może dwa i znowu wylądowałem w szpitalu. Okazało się, że mam dwustronne zapalenie i jakieś nacieki. Chyba po miesiącu trafiłem do Poznania. Tam miałem trzy operacje i niecały miesiąc czasu po zabiegach wróciłem na Wolicę na oddział pulmonologiczny. I trafiłem w końcu na rehabilitację – opisuje mężczyzna u którego koronawirus pozostawił duże spustoszenie w organizmie. - Nie chodziłem, nie mogłem kroku zrobić. W tej chwili jest lepiej, nie mam jakiejś wydajności wielkiej, bo męczę się po jakimś czasie, ale saturacja jest na przyzwoitym poziomie i chodzę. Doktor bada mnie i co dzień i mówi, że jest lepiej niż powinno być. Czekam żeby wyjść i się zaszczepić. Żeby czuć się bezpiecznie, bo koronawirus prawie przypłaciłem życiem, a na pewno utratą zdrowia.

Takich pacjentów przybywa. Praktycznie każdego dnia ze szpitalem w Wolicy kontaktują się kolejni ozdrowieńcy szukający pomocy fachowców od płuc.

Ja byłam chora na przełomie października i listopada. Najpierw dwa tygodnie leżałam w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim. Wróciłam do domu. Dostałam temperaturę, brałam antybiotyki, ale to nic nie dało. Zabrało mnie pogotowie, bo miałam duszności, mdlałam i przeleżałam dwa kolejne tygodnie na covidowskim. Niebawem będzie rok, jak byłam chora, a ja ciągle mam problemy ze zdrowiem - mówi Irena Błaszczyk, jedna z pacjentek pocovidowych oddziału rehabilitacyjnego w Wolicy. - Zapomniałam się, coś chciałam zrobić, nie poradziłam. Wydajność mi spadła. Męczyłam się przy chodzeniu, nawet po pokonaniu kilku kroków. Ogólne osłabiona byłam.

Wśród pacjentów przybywa też osób, które koronawirusa przeszły łagodnie. Często nawet nie wiedziały, że są chore. Dopiero nagłe problemy z oddychaniem i wydolnością sprawiły, że zgłosiły się do lekarza i badania potwierdziły przechorowanie, które zostawiło spory uszczerbek w ich organizmie. Często schorzenia się nakładają.

Mamy pacjentów nie tylko z uszkodzeniem układu oddechowego, czasami ci pacjenci borykają się z innymi powikłaniami. Powszechny jest u nich lęk przed normalnym funkcjonowaniem, ci pacjenci łatwo się męczą, mają trudności z podjęciem normalnego życia – opisuje Krzysztof Szubert, lekarz rehabilitant w szpitalu w Wolicy. - Każdy pacjent przyjmowany na oddział rehabilitacji ma wykonywane testy sprawnościowe, czy test marszowy, gazometrię, spirometrię. Badania wykonujemy też na końcu pobytu i one obiektywnie pokazują nam, jakie postępy pacjent osiągnął i jakie postępy osiągnęliśmy my. Pacjenci sami zauważają, że łatwiej im się oddycha. Nawet ci najbardziej chorzy pacjenci zauważają, że muszą rzadziej korzystać z tlenu, że przesypiają całe noce bez aparatury. Także te postępy są widoczne raz ze względu na to, co obserwuje pacjent, dwa - w takich obiektywnych badaniach także.

Sposób i przebieg rehabilitacji ustalany jest indywidualnie dla każdego, kto dostał się na trzytygodniowy turnus zdrowotny. Wszystko zależy od spustoszenia, jakie zrobił koronawirus.

Najważniejszą sprawą jest nauczyć pacjenta prawidło oddychać, nauczyć oddychać przeponą, która jest głównym mięśniem, który wymaga aktywacji. Temu służy rehabilitacja pulmonologiczna. Nauce prawidłowego stosunku wdechu do wydechu – zdradza szczegóły Krzysztof Szubert. - I oczywiście łączymy to z treningiem wytrzymałościowym, gdzie zwiększamy pacjentowi obciążenia, ale to wszystko musi być dostosowane do indywidualnej wydolności pacjenta. Mamy pacjentów lekko uszkodzonych i ciężko uszkodzonych, przy których trzeba prowadzić rehabilitację przyłóżkową, którzy są na tlenie i nie są w stanie uczestniczyć w normalnej, masowej rehabilitacji.

Tak jak w różnym czasie pacjenci przeszli covid tak w różnym czasie od ozdrowienia zaczynają szukać pomocy. U niektórych problemy zaczynają się od razu, więc działają szybko, inni czekają z nadzieją, że samo przejdzie. Jest też grupa pacjentów, u których płytki oddech i coraz większe zmęczenie przy minimalnym wysiłku pojawiają się dopiero po czasie.

Każdy indywidualnie przechorowywał, różna jest ciężkość tej choroby natomiast z reguły dochodzi do wyłączenia części płuc również przez zwłóknienie. I stan pacjenta zależy też od tego, jaka część tych płuc jest wyłączona z funkcjonowania. Natomiast efekty powinny być, nie liczmy na to, że jeżeli ktoś ma już tę część płuc zniszczoną, że odzyska pełnię sprawności, ale po to się to robi, by poprawić komfort życia i poprawić wydolność. My w tej chwili mamy pewne schematy opracowane pod rehabilitację pocovidową, ponieważ ta rehabilitacja się różni od tej zwykłej – dopowiada Sławomir Wysocki, dyrektor szpitala w Wolicy. - Mamy w tej chwili przez Urząd Marszałkowski zapewnioną komorę hiperbaryczną, jest to nowy element rehabilitacji postcovidowej, która daje dobre efekty, więc również będziemy taką bazą dysponowali.

Tym bardziej, że im dłużej trwać będzie pandemia tym pacjentów pocovidowych będzie przybywać. Dlatego potrzebni są specjaliści, którzy będą dbać o powrót chorych do w miarę normalnego funkcjonowania. Potrzebny jest też sprzęt, ale przede wszystkim miejsce. Obecnie rehabilitacja w Wolicy to 13-łóżkowy oddział dla wszystkich chorych. Dzięki planowanej na ten rok rozbudowie przybędzie kolejnych ponad 20 miejsc i przestrzeń do zajęć. 

AW, zdjęcia autor 

################################################################

Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym.  Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem  za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.

Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].  

Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:

https://www.facebook.com/FaktyKaliskie

https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw

Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 21 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer) WSK "PZL-KALISZ" S.A. zatrudni pracownika na stanowisko: OPERATOR MASZYN (tokarz, szlifierz, frezer). Do zadań pracownika będzie należeć: Realizacja zadań zgodnie z dokumentacją techniczną Obsługa obrabiarek skrawających Kontrola detali przy użyciu narzędzi pomiarowych Przestrzeganie procedur jakościowych i zasad BHP Od kandydatów oczekujemy: Wykształcenie techniczne Umiejętność pracy z dokumentacją techniczną Praktyczna znajomość przyrządów i metod pomiarowych Znajomość podstaw obróbki skrawaniem Mile widziane doświadczenie na podobnym stanowisku Nastawienie na wysoką jakość pracy Gotowość do pracy zmianowej Rodzaj umowy o pracę: umowa o pracę Miejsce pracy: Kalisz W zamian oferujemy: Wdrożenie do pracy Stabilne zatrudnienie na podstawie umowy o pracę Długoterminowe perspektywy Satysfakcjonującą pracę w przyjaznej atmosferze Pakiet socjalny Aplikację można składać osobiście w siedzibie firmy: WSK "PZL-KALISZ" S.A. ul. Częstochowska 140, 62-800 Kalisz lub przesłać na e-mail: [email protected] W aplikacji prosimy o umieszczenie klauzuli: Na podstawie art. 7 ust. 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Oz. Urz. UE.L Nr 119, str. 1), dalej "ROOD": oświadczam, iż wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego"PZL-KALISZ" S.A. z siedzibą w Kaliszu (62-800) przy ul. Częstochowskiej 140, zwaną dalej WSK "PZL-KALISZ" S.A., moich danych osobowych zawartych w aplikacji w celu rekrutacji na stanowisko: PRACOWNIK PRODUKCYJNY Informacja dla kandydatów do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-KALISZ" S.A. znajduje się pod adresem Polityka RODO ( wsk.kalisz.pl ) Zastrzegamy sobie możliwość kontaktu tylko z wybranymi kandydatami.
Reklama