Wszystko działo się 14 lipca br. w Ostrzeszowie. Funkcjonariusze z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, sierż. Patrycja Pawłowska i st. post. Erwin Graetz, zostali skierowani na interwencję domową. Matka 40-letniego mężczyzny przekazała mundurowym, że ma on urojenia psychiczne, pozamykał wszystkie drzwi i okna informując ją, że w domu są podsłuchy, a następnie pod pretekstem pokazania ich matce zamknął ją w piwnicy.
Po przybyciu patrolu na miejsce kobieta oświadczyła, że syn oddalił się w nieznanym kierunku. Policjanci sprawdzili teren posesji jak również ulice przyległe nie napotykając mężczyzny. Poprosili kobietę, aby sprawdziła czy syn nie wszedł do domu drugim wejściem wykorzystując jej nieuwagę. Po chwili zgłaszająca zawołała policjantów do środka twierdząc, że mężczyzna zamknął się w jednym z pokoi na piętrze i za pomocą zapasowego klucza otworzyła drzwi – relacjonuje asp. Magdalena Hańdziuk, oficer prasowy ostrzeszowskiej policji.
Policjanci: sierż. Patrycja Pawłowska i st. post. Erwin Graetz
Po wejściu do pomieszczenia policjanci zauważyli leżącego na podłodze mężczyznę oraz wymiociny i ślady krwi. Z ust mężczyzny wydobywała się piana. Nie reagował on na wołanie policjantów, dlatego sierż. Patrycja Pawłowska podeszła do niego, aby sprawdzić funkcje życiowe.
W tym momencie mężczyzna wyciągnął spod nogi nóż kuchenny, oświadczając, żeby go zostawić. 40-latka wezwano do odrzucenia noża, a gdy nie reagował na polecenia użyto wobec niego środka przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej – dodaje asp. Magdalena Hańdziuk. - Jak się okazało mężczyzna przed przybyciem policji dokonał samookaleczenia w postaci rany ciętej brzucha, do której włożył obydwie ręce po odebraniu mu noża.
Na miejsce w celu udzielenia wsparcia funkcjonariuszom dotarli dzielnicowi: sierż. sztab. Jakub Szczepaniak i st. sierż. Grzegorz Kątny oraz patrol Wydziału Ruchu Drogowego w składzie asp. Katarzyna Jackowska i st. post. Konrad Junik.
Po przybyciu załogi Pogotowia Ratunkowego mężczyznę ponownie wezwano do wyjęcia rąk z rany. W związku z tym, że stawiał on bierny opór ponownie zastosowano wobec niego siłę fizyczną oraz użyto kajdanek. Z uwagi na unoszącą się w powietrzu silną woń środka żrącego rozpytano mężczyznę, co wlał do rany, na co odpowiedział, że środek chemiczny Cillit Bang – opisuje sytuację oficer prasowy komendy.
Ratownicy opatrzyli mężczyźnie ranę, a następnie w asyście policjantów przetransportowali go do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim.
MIK, fot. pixabay, KPP Ostrzeszów
################################################################
Dziękujemy, że przeczytałeś ten artykuł. Podziel się tymi informacjami z innymi. Wyślij link swoim przyjaciołom i znajomym. Twoje udostępnienie i polecenie nas innym jest dla nas najlepszym podziękowaniem za pracę dziennikarską na rzecz naszych czytelników. Ciebie to nic nie kosztuje, nam pozwala rozwijać redakcję.
Masz dla nas ciekawy temat? Może szukasz jakiś informacji albo chcesz żebyśmy zajęli się jakąś sprawą? Pisz do nas: [email protected].
Faktykaliskie.pl to portal informacyjny tematycznie obejmujący Kalisz i południową Wielkopolskę. Codziennie przygotowujemy dla Was nawet do kilkudziesięciu informacji o najważniejszych wydarzeniach z miasta i regionu. Na naszym portalu w zakładce „Telewizja Kalisz” znajdziesz też codzienny serwis informacyjny „Magazyn Miejski” jedynej telewizji w mieście. Zachęcamy też do odwiedzania naszych mediów społecznościowych:
https://www.facebook.com/FaktyKaliskie
https://www.youtube.com/channel/UCDsE1VEqkkY_xJo12bjvoqw
Artykuły i materiały telewizyjne przygotowuje dla Was zespół Fundacji Reakcja. Więcej o nasz znajdziecie na stronie https://www.fundacja-reakcja.pl/
Napisz komentarz
Komentarze