Z dyrektorem generalnym Nestle rozmawiał sam premier Ukrainy Denys Szmyhal, przekonywał on ten koncert do opuszczenia rynku rosyjskiego. Nie udało się. Nestle wraz ze swoimi towarami zostaje w Rosji.
Niestety, nie okazał zrozumienia. Płacenie podatków do budżetu państwa terrorystycznego oznacza zabijanie bezbronnych dzieci i matek. – napisał na twitterze premier Ukrainy.
Od 24 lutego, tj. od zbrodniczego ataku Rosji na Ukrainę na fanapge marki Winiary przestały pojawiać się nowe posty. A pod tymi starymi, aktualne treści dodają tylko prywatni użytkownicy facebooka.
Winiary należą do Nestle, a Nestle z przyjemnością karmi rosyjskich zbrodniarzy. Pamiętajcie o tym podczas wybierania majonezu na Wielkanoc. – pisze Kasia.
Słyszałem, że waszym właścicielem jest Nestle... które zostaje w Rosji... zawsze lubiłem wasz majonez, ale od dziś przerzucam się na kielecki. bo nie chcę wspierać firmy, która płaci też podatki w Rosji, które idą na broń do zabijania niewinnych. Nestle za swoje niemądre decyzje powinien dostać ze wszystkich kierunków po głowie, w mojej ocenie – pisze Arek.
Polacy zapowiadają bojkot również innych firm, które handlują z Rosją. Chodzi np. o międzynarodowy holding francuskiej rodziny Mulliezów. Należy do nich Decathlon, Leroy Merlin i Auchan. Wszystkie te marki działają ciągle w Rosji. Pisaliśmy o tym kilka dni temu TUTAJ.
Na fanpage Decathlon Polska podobnie jak w przypadku Winiar od dnia wybuchu wojny nie pojawiają się żadne nowe posty. Tablica FB „żyje” tylko komentarzami klientów.
Drogi Decathlonie, kontynuując sprzedaż w Rosji bierzecie na siebie współodpowiedzialność za przelewaną krew ukraińskich dzieci, kobiet i żołnierzy. Dla mnie koniec zakupów w Decathlon. Natomiast, za to co mówi i robi prezydent Macron (oraz jego poprzednicy sprzedający broń do Rosji) już złożyłem wniosek o przeniesienie usług z Orange gdzie panoszy się francuski kapitał! Bądźmy świadomi komu dajemy swoje pieniądze! – napisał Michał
Możecie być pewni, że ani ja ani nikt z mojej rodziny NIGDY nie kupi już niczego w waszych sklepach. Nie opuściliście rynku rosyjskiego, wasz wybór. My też mamy wybór. Omijamy szerokim łukiem – a to już komentarz Joli z fanpage Leroy Merlin.
Napisz komentarz
Komentarze