Kaliski pięściarz, związany z grupą Knockout Promotions, był faworytem sobotniej konfrontacji w Nowym Sączu. Z tej roli wywiązał się sumiennie. Zaczął spokojnie, ale w trzeciej rundzie przyspieszył, zaznaczając swoją przewagę celną kombinacją ciosów. W szóstym starciu przedarł się przez gardę skupionego na defensywie rywala, doprowadzając go do liczenia po mocnym prawym sierpie. Do nokautu jednak nie doszło. Po ośmiu rundach, toczonych pod dyktando Balskiego, sędziowie nie mieli wątpliwości i jednogłośnie wskazali na zwycięstwo kaliszanina (78-73, 80-71, 80-71).
Po walce, bardziej niż o osiemnastym w zawodowej karierze triumfie Balskiego, mówi się o jego słowach wypowiedzianych na gorąco w ringu. – To była moja ostatnia walka. Tak po prostu... – zaskoczył w rozmowie z TVP Sport, nie rozwijając jednak swojej myśli.
W pozostałych pojedynkach gali KBN 26 w Nowym Sączu zwyciężali m.in. Łukasz Pławecki, Rafał Wołczecki i Kamil Urbański.
Napisz komentarz
Komentarze