Nie dalej jak trzy tygodnie temu kaliszanie wygrali w Opolu różnicą jedenastu trafień. Najwyraźniej jednak rywale wyciągnęli wnioski z tej sparingowej porażki, bo w meczu o stawkę, inaugurującym nowy sezon ORLEN Superligi, wzięli srogi rewanż.
O porażce kaliszan zadecydowała pierwsza połowa. Już po sześciu minutach przegrywali oni 1:4, a później nie potrafili odrobić strat. Te rosły z każdym kolejnym fragmentem. W 21. minucie gospodarze prowadzili już 13:6, a pięć minut później 15:7. Trafienia Matiji Starcevicia i Mateusza Kusa nieco zmniejszyły dystans, ale po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Gdy w 50. minucie najskuteczniejszy w szeregach miejscowych Roman Chychykalo rzucił gola na 24:15, stało się jasne, że to opolanie zgarną pełną pulę. I tak też się stało, bo ostatecznie podopieczni Bartosza Jureckiego wygrali 25:19.
– Zdecydowanie nie dojechaliśmy na to spotkanie i nie udźwignęliśmy tej inauguracji. Od początku graliśmy słabo w obronie, przez co nie mieliśmy szans na bramki z kontrataku. Poza tym graliśmy za wolno w ataku pozycyjnym, zdobyliśmy bardzo mało bramek. To był bardzo słaby mecz z naszej strony i mam nadzieję, że podziała on na nas jak taki zimny prysznic – ocenił trener kaliskiej drużyny, Paweł Noch.
Szansa na rehabilitację nadarzy się rychło, bo już w najbliższą sobotę. Podopieczni trenera Nocha podejmą tego dnia w Arenie ekipę MMTS-u Kwidzyn, która na inaugurację pokonała u siebie Torus Wybrzeże Gdańsk 33:30. Początek spotkania o godzinie 16:00.
***
KPR Gwardia Opole – Energa MKS Kalisz 25:19 (15:9)
Gwardia: Malcher – Chychykalo 7, Jędraszczyk 7, Jankowski 4, Kawka 2, Milewski 2, Sosna 2, Wojdan 1, Hryniewicz, Jendryca, Monczka, Scisłowicz, Stempin, Wandzel, Zawadzki.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 3/4.
Energa MKS: Hrdlicka – Bekisz 3, K. Pilitowski 3, Starcević 3, Kowalczyk 2, Krępa 2, Kus 2, Karlas 1, Karpiński, M. Pilitowski 1, Wróbel 1, Biernacki, Góralski.
Kary: 10. min. Rzuty karne: 0/2.
Sędziowali: Sebastian Pelc i Jakub Pretzlaf (obaj Rzeszów)
Widzów: 1945
Napisz komentarz
Komentarze