Marcin Horała, który jeszcze jest pełnomocnikiem rządu ds. CPK wylicza, że inwestycja ta do 2060 roku przyniesie Polsce 200 miliardów złotych zysku i stworzy 290 tys. nowych miejsc pracy.
– Dyskusja o zamknięciu projektu jest absurdalna i szkodzi poważnym rozmowom biznesowym. Jako spółka prawa handlowego działamy na podstawowe przepisów, a zmienne otoczenie prawne nie wpływa dobrze na biznes. Chcąc przyciągać wielomiliardowe przychody dla naszej gospodarki przerwijmy proces wywożenia pasażerów i cargo do innych państw. Pozwólmy wreszcie, by zyski w końcu zaczęły zostawać tutaj – twierdzi Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Jak informuje spółka CPK w projekt ten są gotowi zainwestować światowi liderzy związani z podobnymi projektami infrastrukturalnymi z Francji i Australii, a CPK wpisuje się w unijne cele transportowe i politykę klimatyczną. Dlatego UE dofinansuje tę inwestycję i już przekazała na nią ponad 400 mln zł.
- Realizacja projektu CPK powinna być kontynuowana niezależnie od zmiany rządu. Budowa zarówno centralnego lotniska, jak i linii kolejowych związanych z projektem CPK leży w interesie rozwoju Polski - twierdzi prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu Paweł Rydzyński, cytowany przez portalsamorzadowy.pl.
CPK i Kolei Dużych Prędkości popiera też wielu ekspertów z dziedziny lotnictwa i infrastruktury kolejowej. Portal dlapilota.pl podkreśla, że inwestycja szybko się zwróci i zacznie zarabiać na siebie.
- O tym, że budowa CPK to dla Polski świetny biznes świadczą m.in. liczby przedstawione niedawno przez analityczną firmę EY. W szczegółowym raporcie oszacowano, że nakłady budżetu państwa na budowę lotniska CPK zwrócą się już po 12 latach tylko z dodatkowych dochodów z cła i VAT. Dotychczas, gigantyczne opłaty celne zostawały w innych państwach i skutecznie omijały polski budżet. Teraz to się zmieni. – informuje branżowy tytuł.
Budowa tak ogromnej inwestycji z jej centralnym punktem w Baranowie pod Warszawą, tj. z nowym lotniskiem i odchodzącymi od niego „szprychami” wiąże się z wykupywaniem gruntów i przesiedleniem ludzi na torze przebiegu Kolei Dużych Prędkości. Dlatego dotychczasowa opozycja była całkowicie przeciwna tej inwestycji.
- Od samego początku jestem ogromnym przeciwnikiem „centralnej porażki komunikacyjnej”, bo tak to właśnie wygląda - mówiła we wrześniu ubr. Karolina Pawliczak, posłanka z Kalisza.
KDP biegnąca przez Kalisz jest w grupie inwestycji najbardziej zaawansowanych ze wszystkich związanych z tym przedsięwzięciem.
- Dla 1.500 km są gotowe albo w opracowaniu studia wykonalności (studia techniczno-ekonomiczno-środowiskowe) i skonsultowane z samorządami oraz mieszkańcami przebiegi. Wybrane warianty inwestorskie, czyli optymalne trasy przebiegu mają odcinki: Warszawa – CPK – Łódź, Łódź – Wrocław, Sieradz – Poznań, Łętownia – Rzeszów oraz Katowice – Ostrawa. – informuje CPK.
Czy CPK będzie w ogóle kontynuowane? Konkrety w tej sprawie zapadną prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni, ale w wielu miejscach kraju nadal przeciw tej inwestycji protestują mieszkańcy, przez których nieruchomości wiodą „szprychy” nowej kolei. Tak jak w powiecie jarocińskim. Na spotkaniu z mieszkańcami kilka tygodni temu o planach na CPK mówiła posłanka z Kalisza.
- Po zmianie władzy ten projekt będzie zweryfikowany i zatrzymany, bo żadna inwestycja nie może być realizowana na krzywdzie ludzkiej! – mówiła we wrześniu Karolina Pawliczak.
Analizę projektu CPK zapowiada też kierownictwo Koalicji Obywatelskiej.
Przede wszystkim trzeba solidnego audytu w tym zakresie. Nie można budować takich inwestycji na krzywdzie ludzkiej – zapowiedział 3 dni temu w Polskiej Agencji Prasowej Borys Budka, szef klubu PO.
Napisz komentarz
Komentarze