W pięciu poprzednich meczach na drugoligowych boiskach kaliszanie nie zaznali goryczy porażki i między innymi dzięki temu znaleźli się na szczycie tabeli. W sobotę zostali z niego jednak strąceni przez aspirującą do awansu Kotwicę Kołobrzeg. W pojedynku najskuteczniejszej w rozgrywkach drużyny (Kotwica) z zespołem tracącym najmniej bramek (KKS) nieznacznie lepsi okazali się piłkarze z Pomorza Zachodniego.
Sobotni mecz w Kołobrzegu miał różne oblicza. Zdecydowanie lepiej zaczęli go kaliszanie, którzy w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Gola z rzutu karnego zdobył niezawodny w tym elemencie Hubert Sobol. „Jedenastkę” wywalczył Kacper Janiak, który popisał się świetną indywidualną akcją, zatrzymaną nieprzepisowo przez doświadczonego Jakuba Rzeźniczaka. Wcześniej doskonałe okazje mieli Nestor Gordillo i Jakub Głaz, ale ten pierwszy zamiast strzelać niedokładnie dogrywał, a drugi zamiast podawać przymierzył w boczną siatkę.
Spotkanie długo toczyło się na warunkach narzuconych przez KKS. Po dwóch kwadransach prowadzenie gości mógł podwyższyć Gordillo, który uderzał z połowy boiska, ale niecelnie. Potem nieco bardziej aktywni w ofensywie byli gospodarze. W 34. minucie stworzyli oni w zasadzie pierwszą dogodną okazję w tej potyczce. Po centrze Cezarego Polaka nogę do piłki dostawił Aron Stasiak, jednak nie zdołał jej umieścić w siatce. Miejscowi nie wykorzystali ponadto kontrataku, mimo liczebnej przewagi, z kolei kaliska obrona w porę zablokowała groźne uderzenie Josipa Soljicia. Tymczasem tuż przed przerwą to przyjezdni mogli zdobyć gola do szatni. Nieczysto w futbolówkę trafił jednak Mateusz Żebrowski, który próbował uderzać z woleja po dośrodkowaniu Mateusza Wysokińskiego.
Druga połowa należała już do gospodarzy, którzy w 57. minucie mogli doprowadzić do wyrównania, ale w niezłej sytuacji tylko w boczną siatkę przymierzył Stasiak. Podopieczni Macieja Bartoszka dopięli swego dziesięć minut później. Po centrze z kornera piłkę trącił Jonathan Junior, ta odbiła się od poprzeczki, po czym przekroczyła linię bramkową mimo interwencji Macieja Krakowiaka. Pięć minut później kaliski golkiper uratował swoją drużynę, łapiąc futbolówkę po wrzutce Piotra Witasika, ale w 81. minucie był już bezradny. Po raz drugi pokonał go Jonathan Junior, tym razem strzałem z „wapna”. Sędzia Damian Kos wskazał na jedenasty metr po faulu Wiktora Smolińskiego na wprowadzonym chwilę wcześniej Tafarze Madembo. KKS nie zdołał odpowiedzieć, choć w doliczonym czasie miał znakomitą ku temu okazję. Zza linii pola karnego huknął Oskar Kalenik, lecz bramkarz Kotwicy Krystian Michalski końcami palców przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Kaliski zespół stracił w sobotę punkty i pozycję lidera na rzecz ekipy z Kołobrzegu. Dodajmy, że podopieczni Pawła Ozgi mogli liczyć na wsparcie sporej grupy kibiców, tym bardziej, że fani KKS-u i Kotwicy są ze sobą zaprzyjaźnieni, dlatego też zasiedli w sobotę we wspólnym sektorze. Tymczasem do ligowej rywalizacji kaliszanie wrócą w sobotę, 4 listopada, gdy o 13:30 podejmą przy Łódzkiej ekipę Olimpii Grudziądz.
***
Kotwica Kołobrzeg – KKS Kalisz 2:1 (0:1)
Jonathan Junior 67, 81 k – Hubert Sobol 11 k
Żółte kartki: Soljić, Filipe Oliveira (Kotwica)
Sędziowali: Damian Kos (Wejherowo) oraz Bartosz Heinig i Rafał Brieger
Kotwica: Michalski – Kozajda (62 Kozłowski), Witasik, Rzeźniczak, Polak – Kosakiewicz, Soljić (62 Żubrowski), Filipe Oliveira, Stasiak (78 Madembo), Kaczmarek (89 Pytlewski) – Jonathan Junior (89 Murawski)
KKS: Krakowiak – Smoliński (82 Maroszek), Gawlik, Kieliba, Dębiński – Głaz (63 Putno), Wysokiński, Janiak (59 Kalenik), Gordillo, Żebrowski (83 Arai) – Sobol (63 Szewczyk)
Napisz komentarz
Komentarze