Ze wszystkich drugoligowców kaliski zespół stracił jak dotąd najmniej bramek (dziewięć). Może więc poszczycić się najlepszą defensywą w rozgrywkach. Ale już w ofensywie ma zdecydowanie więcej do poprawy. Osiemnaście bramek w piętnastu meczach to wynik gorszy od ośmiu innych ekip. Na dodatek pięć goli podopieczni Pawła Ozgi zdobyli z rzutów karnych, a na trafienie z gry czekają od 30 września, czyli od wyjazdowego starcia z Sandecją Nowy Sącz. W czterech poprzednich potyczkach, jeśli strzelali bramki, to tylko z piłki ustawionej na jedenastym metrze. Tę niemoc będą chcieli przełamać w sobotniej konfrontacji z plasującą się w strefie spadkowej Olimpią Grudziądz.
W minionej kolejce najbliższy rywal KKS-u w przekonywujący sposób wygrał ze Stomilem Olsztyn (3:0), ale wcześniej zanotował niechlubną serię dziewięciu spotkań bez zwycięstwa. W jej trakcie funkcję trenera beniaminka objął Mariusz Pawlak. Ekipa z Grudziądza punktuje głównie u siebie. Z wyjazdów zaś przywiozła jak dotąd tylko cztery oczka, a pięciokrotnie wracała do domu na tarczy. Po raz ostatni oba zespoły spotkały się ze sobą w sezonie 2020/2021, także na drugoligowych murawach. Wówczas dwukrotnie lepsi byli niebiesko-biało-zieloni.
Sobotnie spotkanie na stadionie przy ulicy Łódzkiej rozpocznie się o godzinie 13:30. KKS ma szansę wrócić na fotel lidera - obecnie jest drugi, ale ma tyle samo punktów (27), co prowadząca Kotwica Kołobrzeg.
Napisz komentarz
Komentarze