Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Fryzjerzy i kosmetyczki w tarapatach. Są już winni miliony złotych

Zadłużenie w branży beauty systematycznie rośnie od 2020 roku. Dziś to już blisko 46 mln zł.
Fryzjerzy i kosmetyczki w tarapatach. Są już winni miliony złotych

Autor: Canva

Pandemia i lockdown pogorszyły finanse przedsiębiorców z branży beauty, a sytuacja wielu z nich – mimo „odmrożenia” gospodarki – nie poprawiła się. 

W spirali długów

Mimo że branża beauty wciąż się rozwija (zarejestrowanych jest już 55 tys. salonów kosmetycznych i fryzjerskich), to przedsiębiorcy borykają się z wysokimi kosztami utrzymania. Głównymi wyzwaniami pozostają wysokie podatki oraz podwyżki cen podstawowych opłat: za wynajem lokalu, na wynagrodzenia dla pracowników, za prąd, wodę, gaz czy sprzęt kosmetyczny. 

Rosnące koszty działalności masowo obciążają przedsiębiorców, w wyniku czego podwyżki cen usług wcale nie przekładają się na większe zyski. Według serwisu KB.pl szacunkowo najwyższe ceny w kraju mają mazowieckie salony piękności. Na drugim miejscu znajduje się województwo łódzkie. Drogo jest również na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce.

Tu jest najgorzej

W ciągu ostatnich 4 lat długi w branży beauty wzrosły o 20 proc. i sięgnęły 45,6 mln zł. Winnych temu jest ponad 3 tys. dłużników zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Długów. 

Mocno zadłużonym regionem jest Mazowsze. Tu 612 przedsiębiorców zalega łącznie na 11,5 mln zł. Drugie miejsce na niechlubnej liście przypadło województwu śląskiemu (do spłaty 5,1 mln zł). Pierwszą trójkę zamykają gabinety kosmetyczne i zakłady fryzjerskie z województwa pomorskiego (muszą spłacić 5,04 mln zł).

Najwyższe średnie zadłużenie jednego gabinetu wynosi 25,3 tys. zł i należy do firm z Lubelszczyzny.

Większość dłużników prowadzi jednoosobowe działalności gospodarcze.

Trzeba działać

O pomyśle na pomoc branży beauty mówi m.in. Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.

– Obecnie trwają dyskusje o obniżeniu podatku VAT dla salonów piękności i zakładów kosmetycznych, który teraz wynosi 23 proc. Pamiętajmy jednak, że nie jest to nowy pomysł. Postulat obniżenia stawki VAT do 8 proc. na usługi kosmetyczne pojawił się już w pandemii w ramach tak zwanej „Tarczy Beauty”. Szacowano wówczas, że zmiana ta przełoży się bezpośrednio na płynność finansową 15 proc. przedsiębiorstw beauty, a długoterminowo pozwoli ochronić nawet 45 tys. miejsc pracy. Teraz co prawda pandemia minęła, ale nowe problemy przedsiębiorców to inflacja i rosnące koszty działalności – stwierdził Łącki.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Kobieta 18.02.2024 17:41
Na pewno nie jest łatwo podwyżki opłat ZUS a usługi trudno podnieść.

Ols 18.02.2024 08:42
Przecież to jest szara strefa .. większość pracuje na czarno , mają bazę stałych klientek i nawet paragonu nie wydają , tym nowym wydają. Nikt tego nie kontroluje …. Mit biednej kosmetyczki czy fryzjerki haha Zamiast zmniejszyć zakazać VAT lepiej kontrolę wprowadzić

Zaje 17.02.2024 21:51
Bmw mojej fryzjerki kosztuje 450 tyś. W lisingu. Kobita dobrze zorganizowana, 10 godzin dziennie pracy. Kredyt który brała 15 lat temu, spłacony. Mieszkanie 80 m kwadrat urządzone. Nie narzeka, ciężko pracuje. Jest dobra, więc klientów nie brakuje.

Żarowka 17.02.2024 21:03
Są tacy biedni i zadłużeni że dlatego co chwilę podnoszą ceny za usługi niby 5zl co dwa -trzy miesiące,żeby spłacac za nich ZUS -kanalie Wstydu nie mają

NN 17.02.2024 18:08
Biedni fryzjerzy, za 20 minut roboty płacę 50 złotych.

szara strefa 17.02.2024 17:05
widzisz mnie

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 22°CMiasto: Kalisz

Ciśnienie: 1028 hPa
Wiatr: 22 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama