W miniony czwartek po 6:00 rano na trasie Kalisz- Konin w miejscowości Zosinki sarna wpadła wprost pod koła busa. Kierowca dostawczego citroena jechał w kierunku Kalisza, z lasu wybiegła sarna wprost pod nadjeżdżający samochód. Kierowcy nic się nie stało, ale gdyby w aucie siedział pasażer, na pewno odniósłby obrażenia, bo zwierzę wybiło przednią szybę od strony pasażera. Sarna nie przeżyła tego wypadku.
Z danych policji wynika, że do podobnych wypadków dochodzi najczęściej w kwietniu i maju oraz jesienią. Najwięcej takich zderzeń przypada na godziny wczesno poranne, tak jak tutaj na DK25 oraz od 17:00 do północy na drogach prowadzących przez kompleksy leśne.
Dlatego specjaliści radzą, by podróżując przez las zwolnić, by mieć więcej czasu na odpowiednią reakcję. Ponadto, szczególnie rano i wieczorem, na takich drogach dłużej utrzymuje się wilgotność asfaltu, przez co droga hamowania jest dłuższa.
Noga z gazu i baczne obserwowanie nie tylko samego pasa drogi, lecz także tego, co dzieje się poza nim, pomogą ograniczyć ryzyko wypadku, a przynajmniej złagodzić jego skutki. Jeśli przez drogę przebiegło jedno zwierzę, natychmiast należy zwolnić – mogą za nim biec kolejne! Niestety, szczególnie przy wyższych prędkościach i na niezbyt przyczepnych nawierzchniach (np. na mokrej drodze) próba ominięcia dzika czy sarny, które gwałtownie pojawiły się na drodze, może zakończyć się tragicznie – z reguły lepiej uderzyć w zwierzę (hamując tak, żeby przed kolizją wytracić jak najwięcej prędkości) niż wypaść z drogi, dachować, uderzyć w drzewo i trafić do policyjnych statystyk jako kolejna ofiara wypadku z nieustalonych przyczyn – informuje magazyn Auto Świat.
A co jeśli już dojdzie do takiego wypadku? Należy wezwać policję lub straż miejską, jeśli zdarzenie miało miejsce na terenie miejskim. Nie wolno zabierać ze sobą zabitego zwierzęcia, nie wolno też samodzielnie udzielać zwierzęciu pomocy. Ranne zwierzę może być niebezpieczne, nawet jeśli nie jest drapieżnikiem, a z pozoru sympatyczną sarenką. Policja wezwie na miejsce weterynarza lub innego specjalistę, który na tym konkretnym terenie odpowiada za pomoc w takich przypadkach.
Napisz komentarz
Komentarze