Przeziębienie. Od tego się zaczęło. Dalej sytuacja zmieniała się błyskawicznie, nierealnie wręcz. Rozległe zapalenie płuc. Brak reakcji na jakiekolwiek leki. Ciężka niewydolność oddechowa. Dwukrotne zatrzymanie akcji serca. Reanimacje. Respirator. W końcu ECMO, czyli tzw. terapia ostatniej szansy.A my? Mogliśmy tylko trzymać za nią kciuki, modlić się o cud. Bezsilności, jakiej doświadczyliśmy w tym czasie, jako jej bliscy, nie da się opisać. - czytamy na stronie zbiórki
Marta przez ponad 4 tygodnie terapii ECMO trzymała gardę wysoko. Udało się ją uratować. Etap bezpośredniego zagrożenia życia minął. Niestety, w wykonanym badaniu KT głowy znaleziono świeże ogniska niedokrwienne w obu półkulach mózgu – stwierdzono udar niedokrwienny mózgu. Marta przez jakiś czas nie mogła wybudzić się ze śpiączki. A gdy się już wybudziła, to okazało się, że nie reaguje na otoczenie. Jest przytomna, jednak nie ma z nią logicznego kontaktu.
Nie wiemy, czy nas poznaje, czy rozumie nasze słowa. Rurka tracheotomiczna uniemożliwia jej mówienie. Odżywiana jest przez PEG. Wymaga całodziennej opieki. - informują bliscy Marty
Niemal każdego dnia dostrzegalne są minimalne postępy. Ale żeby Marta wróciła do normalnego stanu, potrzebna jest długoterminowa rehabilitacja neurologiczna i fizyczna. Marta musi na nowo nauczyć się podstawowych czynność, takich jak jedzenie, mówienie, chodzenie. Temu bliscy Marty sami nie podołają. To wszystko wymaga ogromu pracy całego zespołu specjalistów. Tak kompleksowa opieka możliwa jest tylko na oddziałach rehabilitacyjnych w najlepszych ośrodkach w Polsce, gdzie terapie są niezwykle kosztowne.
Marta przed chorobą miała silny i zdrowy organizm. Była bardzo aktywna fizycznie. Zdrowo się odżywiała. Trenowała. W czerwcu 2023 wyszła za mąż. Spędzała mnóstwo czasu z dziećmi, dla których jest najlepszą ciocią pod słońcem. Poza tym zawsze była niesamowicie empatyczna, koleżeńska. Po prostu dobra.
Wygrała tę heroiczną walkę o życie i nadal trzyma gardę wysoko.
Teraz staje do walki o powrót do pełni zdrowia. Jak już wspomnieliśmy, Marta ma naturę fajterki. Kto ją zna, ten wie, że zawsze konsekwentnie i ze spokojem dąży, by dopiąć swego. Jesteśmy pewni, że tak będzie i tym razem. Potrzebuję tylko, by jej to umożliwić. Prosimy Państwa o pomoc w zebraniu środków finansowych na zapewnienie Marcie rehabilitacji na jak najlepszym poziomie. - piszą bliscy Marty
Napisz komentarz
Komentarze