- Wiem jak wiele zakładów zbrojeniowych czeka na tę informację. Tak, będzie produkcja w Polsce. Pan minister to potwierdził, mam zapewnienie, że przekazanie wszystkich informacji dotyczących transferu technologii, przygotowania polskich zakładów zbrojeniowych do tego przedsięwzięcia nastąpi w trybie natychmiastowym bez żadnej opieszałości, za co bardzo serdecznie dziękuję – poinformował w czwartek wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON.
Polska wkrótce podpisze z Koreą drugą umowę na dostawę czołgów K2, chodzi o 180 takich pojazdów. A część z nich ma być produkowana już w Polsce jako spolonizowana wersja czołgu w modelu K2PL.
![](https://static2.faktykaliskie.info/data/wysiwig/6b9234f1-4174-4185-8257-cc720cb19856.jpg)
Szef MON rozmawia z przedstawicielami Korei Południowej nt. polonizacji czołgu K2
Wiosną ubiegłego roku resort obrony i Polska Grupa Zbrojeniowa podjęła decyzję o tym, że głównym centrum produkcji, naprawy i serwisu czołgu K2-PL będą Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania. Do produkcji czołgów włączone będą dwie kolejne lokalizacje.
Konsorcjum, które zawiązaliśmy, jest podstawą do naszych dalszych rozmów na temat zaangażowania pozostałych spółek grupy w roli podwykonawców przy produkcji czołgów K-2PL. Obok Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych, które są także sygnatariuszem umowy, kluczowe lokalizacje, w których będzie realizowana produkcja czołgów i elementów składowych to Stalowa Wola i Kalisz. mówił prezes Zarządu PGZ S.A. Sebastian Chwałek.
![](https://static2.faktykaliskie.info/data/wysiwig/Slider_WSK_samolot_1.webp)
WSK Kalisz do tej pory produkuje m.in. silniki lotnicze. Kontrakt na K2 oznaczałby otwarcie nowej linii produkcyjnej
Dla WSK Kalisz miał to być kontrakt gwarantujący rozwój zakładu na kolejne 20 – 30 lat, modernizację fabryki, jej dofinansowanie i szeroko zakrojoną rekrutację nowych pracowników.
Ale dziś ten kontrakt jest pod wielkim znakiem zapytania, bo nie ma wciąż politycznej decyzji nowych władz o tym gdzie czołgi będą produkowane, a WSK Kalisz od lat ma problemy finansowe.Jak dowiadujemy się nieoficjalnie sytuacja finansowa zakładu jest trudna. WSK PZL w Kaliszu – mimo, że należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej – nie dostała od PGZ wsparcia finansowego. Dlatego zarząd Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL Kalisz zaproponował plan restrukturyzacji, który zakłada zwolnienia.
W tym roku prace może stracić 6 procent załogi, a w przyszłym kolejne 6%. To łącznie około 50 – 70 osób.
Te plany redukacji zatrudnienia mogą się zmienić, jeśli sytuacja finansowa zakładu ulegnie poprawie. Poprzedni rząd i kierownictwo MON obiecało wsparcie finansowe dla WSK na modernizację zakładu i dostosowanie go na potrzeby produkcji komponentów do czołgów K2. Problem w tym, że nie padła decyzja, że taki kontrakt trafi do Kalisza czy w ogóle do Wielkopolski.
Nie wiadomo czy ten kontrakt w ogóle trafi do Wielkopolski, bo wiadomo, że jest Huta Stalowa Wola, Bumar Łabędy, cały Śląsk jest mocno zainteresowany tą produkcją i nie wiadomo czy coś trafi do Wielkopolski i Kalisza. A jeśli produkcja miałaby trafić tutaj, to jest zagrożenie, że WSK Kalisz zostanie przejęte przez Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania, my się na to nie zgadzamy – mówi nam Bernard Niemiec, przewodniczący Solidarności Wielkopolska Południowa.
Na jednym z wyjazdowych posiedzeń sejmowej Komisji Obrony Narodowej Elżbieta Wawrzynkiewicz, prezes Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu zaproponowała, by WZMOT w Poznaniu był liderem w produkcji polskich czołgów K2.
WZMOT będzie zlecał produkcję zakładowi WSK Kalisz, ale w rzeczywistości dopiero po wchłonięciu kaliskiego zakładu we własne struktury. Na to nie zgadza się zarząd WSK i jego pracownicy.![](https://static2.faktykaliskie.info/data/wysiwig/DSC_3933-scaled.jpg)
Wyjazdowe posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej. To tam padła propozycja połączenia WZMOT Poznań z WSK Kalisz
Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu, które byłyby takim finalnym podmiotem dla tej produkcji tak naprawdę są montownią, nie mają własnej produkcji. Jest duże zagrożenie moim zdaniem, że możemy być wchłonięci przez nich, a przecież WSK Kalisz nie opiera się tylko i wyłącznie o ewentualną produkcję części do K2, mamy również inne kontrakty, które realizujemy i nie wiem czy te kontrakty nie będą zagrożone, bo nie wiadomo na jakiej zasadzie miałoby nastąpić to połączenie- ostrzega się Bernard Niemiec.Zagrożenia są więc dwa: WSK Kalisz w ogóle nie dostanie zlecenia na produkcję komponentów do czołgu K2 i dalej będzie się pogrążał w problemy finansowe, a jeśli dostanie, to jako część konsorcjum, w którym poznański WZMOT przejmie też inne zlecenia WSK.
W tej sprawie w piątek odbyło się spotkanie w WSK Kalisz, w którym udział wzięli parlamentarzyści, zarząd spółki, pracownicy, przedstawiciele Solidarności i władz miasta. W imieniu Krystiana Kinastowskiego miasto reprezentował wiceprezydent Grzegorz Kulawinek. Kinastowski mówi nam, że od początku w umowie polsko – koreańskiej na polonizację czołgu K2 widział nie tylko potencjał na poprawę polskiej obronności, ale i rozwój takich lokalnych firm jak WSK Kalisz.
Uważam, że kwestia podnoszenia bezpieczeństwa Polski i zwiększania naszych możliwości obronnych może, a nawet musi iść w parze ze zrównoważonym rozwojem, z uwzględnieniem potrzeb, ale i możliwości mniejszych, a aspirujących ośrodków miejskich i tamtejszych zakładów. Bo przy okazji poprawy bezpieczeństwa Państwa, możemy pomóc w rozwoju takim zakładom jak WSK Kalisz i jej załodze. Od samego początku monitoruję sprawę możliwości polonizacji czołgów K2 z udziałem zakładu WSK Kalisz. Nie możemy pozwolić na to, by Kaliszowi ten kontrakt odebrano. Mam na myśli nacisk polityczny i społeczny, inni lobbują za zakładami w swoich miastach, nie można mieć do nich o to pretensji. Ale mamy z naszego regionu wielu parlamentarzystów, również w Komisji Obrony Narodowej, wspieram ich głos w tej sprawie i proszę ich o zaangażowanie. Mniejsze zakłady jak WSK Kalisz mają ogromny potencjał. Mało kto wie, że to właśnie kaliski WSK przyczynił się do rozwiązania problemu karabinków Grot, to u nas w Kaliszu były skutecznie nanoszone poprawki na ten model. Potrafimy tu w Kaliszu zrobić dobrą robotę i nie wstydzimy się konkurować z większymi zakładami. Będę w tej sprawie pukał do każdych drzwi, za którymi siedzą osoby decyzyjne. Nie zostawimy ekipy z WSK samych sobie – zapowiada Krystian Kinastowski.
W mediach jakiś czas temu głośno było o problemach z polskim karabinkiem Grot, który produkowany był przez Fabrykę Broni Łucznik w Radomiu.
To inżynierowie z WSK Kalisz pomogli udoskonalić tę broń, co świadczy o wysokim poziomie wiedzy i umiejętności zakładu w Kaliszu.
Przedstawiciele Solidarności i pracowników mówią nam, że całkowicie zgadzają się z zarządem i obecnym prezesem WSK Kalisz, a do ratowania firmy potrzebny jest wspólny polityczny i społeczny nacisk na osoby decyzyjne w Warszawie.
Chcę żeby kaliszanie wiedzieli jakie są szanse i zagrożenia dla WSK Kalisz. Nie chcę, by za kilka tygodni okazało się, że Solidarność pomaga tylko w organizowaniu pomocy dla zwolnionych pracowników. Chcę temu zapobiec, dlatego ważne jest żebyśmy wszyscy – póki nie zapadły ostateczne decyzje- mówili jednym, głośnym głosem dla ratowania firmy i jego kontraktów. To jest ważny interes społeczny dla miasta i jego mieszkańców – mówi Bernard Niemiec, szef kaliskiej Solidarności.
Pytania ws. WSK Kalisz i jego przyszłości wysłaliśmy do zarządu spółki, przedstawicieli Polskiej Grupy Zbrojeniowej i ministerstwa obrony narodowej. Do dzisiaj nie dostaliśmy żadnych odpowiedzi. Sprawę będziemy monitorować na bieżąco.
![](https://static2.faktykaliskie.info/data/wysiwig/k2_1_jpg__1920x900_q85_crop_subject_location-600%2C337_subsampling-2_upscale.jpg)
Czołg K2. To komponenty do tej maszyny miałyby być produkowane w WSK Kalisz.
![](https://static2.faktykaliskie.info/data/wysiwig/f5236b32-231b-4dd5-9c20-80feac79e247.png)
Napisz komentarz
Komentarze