Szkolenia dla rodzin spokrewnionych odbywają się cięgle, natomiast rodziny niespokrewnione na taki kurs mogą zapisać się teraz. Nabór dla nowych rodzin, które chcą zostać rodzinami zastępczymi rusza we wrześniu, ale żeby przystąpić do kursu trzeba przejść okres kwalifikacji. – Te rodziny muszą być odwiedzone, muszą być sprawdzone ich warunki domowe, trzeba sprawdzić ich stan zdrowia, ich sytuację materialną i dopiero po takiej wstępnej kwalifikacji te osoby odbywają szkolenie – wyjaśnia Eugenia Jahura, dyrektor MOPS w Kaliszu.
Na takie kursy w Kaliszu zapisuje się średnio 6 rodzin, z czego w efekcie końcowym tylko 2 zostają rodziną zastępczą. – Bywa jednak tak, że rodziny zostają zakwalifikowane, ale po dłuższym zastanowieniu wycofują się, albo sytuacja się zmienia i powoduje, że zmieniają zdanie. Dlatego ciągle brakuje nam takich rodzin – dodaje Eugenia Jahura.
Po szkoleniu zapada decyzja, czy dana osoba lub para może zostać rodziną zastępczą. Ostatnio akceptację MOPS-u uzyskało małżeństwo Bogacz z Kalisza, które od 3 tygodni sprawują opiekę nad 4-letnim Kacprem. Chłopiec trafił do domu dziecka, kiedy miał 2 lata. Jego rodzice mają ograniczoną władzę rodzicielską. Kacper najbardziej zżyty jest z biologiczną babcią, ale nowych rodziców zaakceptował wyjątkowo szybko. - Byłam pełna obaw, bo nie wiedziałam jak on się poczuje w tej sytuacji, ale wbrew pozorom okazało się, że wszystko odbyło się łagodnie. Kacper obawiał się jedynie tego, że wróci do Domu Dziecka, bał się wychodzić z domu. Bardzo długo tłumaczyłam mu, że teraz mieszka z nami i już tak zostanie – mówi Agnieszka Bogacz, zastępcza mama.
Anna Bogacz z Kalisza została mamą zastępczą 4-letniego Kacpra.
Państwo Bogacz robią wszystko, żeby przysposobiony Kacper czuł się u nich w domu swobodnie i bezpiecznie. Kobieta zdaje sobie sprawę, że lęki będą tkwiły w dziecku jeszcze przez jakiś czas, zbudowanie mocnych więzi z nową rodziną też na pewno potrwa, ale rodzina państwa Bogacz wierzy, że relacje między nimi zaowocują. - Chłopiec będzie miał teraz szansę stworzyć normalną rodzinę, będzie wiedział, jakie są zasady, jak się wygląda rodzicielska miłość, co to jest szacunek, miłość, co to miłe słowo, i że istnieje coś takiego jak zaufanie. To są podstawy, które powinien mieć każdy młody człowiek – dodaje Agnieszka Bogacz.
Pani Agnieszka i jej mąż rodzicielstwo zastępcze traktują jako dar i powołanie. Sami pracują zawodowo, ale uznali, że skoro ich dom od lat przepełniony jest miłością to trzeba się nią dzielić. Kacper zostanie u zastępczych rodziców do momentu, kiedy skończy edukację. W Kaliszu obecnie jest ponad 100 rodzin zastępczych.
Ewelina Samulak, fot. int., autor
Napisz komentarz
Komentarze