Na dwa miesiące przed Bożym Narodzeniem rynek pracy zaczyna odczuwać potrzebę zwiększenia zatrudnienia nowych pracowników – tzw. sezonowych. Dlatego w najbliższych tygodniach liczba ofert będzie rosła.
Jest praca w spożywce i w logistyceDodatkowych rąk do pracy intensywnie poszukują przed świętami firmy z branży spożywczej oraz logistycznej. Produkcja żywności, dystrybucja pierogów czy lepienie uszek to priorytet, bo towar trzeba jak najszybciej dostarczyć do sklepów i domów.
Dlatego kierowcy i kurierzy są w okresie przedświątecznym na wagę złota, a popyt na pracowników magazynowych i spedytorów rośnie z każdym dniem.
Handel też potrzebuje rąk do pracyJak twierdzi Instytut Badawczy Randstad, za kilka tygodni mocno wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników w handlu stacjonarnym. Okres promocji przypadający na koniec listopada i początek grudnia to moment, gdy galerie handlowe i sklepy zatrudniają dodatkowy personel do obsługi klientów.
Poszukiwane będą osoby do sprzedaży ryb, choinek, a także do pakowania prezentów i obsługi klienta w punktach handlowych.
Ile można zarobić przed świętami?Od lipca 2024 roku płaca minimalna wzrosła do 4300 zł brutto, a stawka godzinowa do 28,10 zł, co przekłada się na wyższe wynagrodzenia również w pracach sezonowych. Oczywiście nie ma się co nastawiać się na wysokie zarobki, jednak przy odrobinie szczęścia co nieco dorobimy do domowego budżetu.
Szczególnie atrakcyjne finansowo – jak podaje Interia – może okazać się praca jako św. mikołaja. W zeszłym roku stawki dla osób pełniących tę rolę zaczynały się od 50 zł za godzinę, a w okresie największego zapotrzebowania wzrastały nawet do kilkuset złotych!
Mniej płatne są prace w sklepach stacjonarnych lub jako pomoc na kuchni (tutaj zwykle nie przekroczymy minimalnej stawki godzinowej).
Kurier może liczyć nawet na 50 zł za godzinę pracy, a sprzedawca choinek lub karpi na około 30 zł. Podobnie jak pracownik produkcji ozdób świątecznych. Pakowacz prezentów zarobi mniej.
Oczywiście są to tylko orientacyjne stawki, bo dużo zależy od miejsca i zapotrzebowania na konkretne usługi.
Napisz komentarz
Komentarze