Reklama
Reklama
Reklama

„My tu jeszcze żyjemy”. Tak wygląda wieś skazana na zatopienie

Od kilkudziesięciu lat żyją w niepewności, dodatkowo nękani są turystami i poszukiwaczami przygód, którzy chcą na własne oczy zobaczyć to osobliwe miejsce. Tymczasem to nie skansen ani muzeum, to ich dom, który wkrótce może zostać zalany, ale wciąż tu żyją ludzie.

Raduchów- wioska widmo. Tak tę niewielką miejscowość w powiecie ostrowskim opisuje  Google Maps. Aplikacja informuje też, że jest to atrakcja turystyczna – opuszczone, zapomniane miejsce, prawdziwa gratka dla fanów tzw. urbexu. To wieś, która niemal w całości została wysiedlona pod budowę przyszłego zalewu Wielowieś Klasztorna. Wiele gospodarstw zostało wykupionych przez Urząd Marszałkowski w Poznaniu już ponad 20 lat temu... i nic się nie dzieje. Inni żyją tu nadal.

- Mój ojciec opowiada, że jeszcze przed wojną jego ojciec mówił, że zostaniemy wysiedleni, bo tu  będzie zalane. Od tamtych czasów wychowuje się tu czwarte pokolenie mojej rodziny i nic – mówi nam jedna z mieszkanek, która została w tej wsi.

Kilka domów w Raduchowie wciąż jest zamieszkanych. To ludzie, którzy nie sprzedali swojego majątku, albo ci, którym pozwolono tu zostać. Żyją, jak sami mówią, jakby czas się zatrzymał. Nie mogą doprosić się w gminie żadnych inwestycji, np. remontu drogi, bo po co remontować, skoro teren ma zostać zalany. Siedliska, w których pozostali ludzie są wyraźnie oznaczone tabliczkami typu „teren prywatny”, „zakaz wstępu” itp. Dlaczego?

Od lat przyjeżdżają tu różni obcy ludzie, bywało tak, że cała ta droga była zastawiona autami. Szukają sensacji, atrakcji, czasami strach był wyjść z domu. Chodzili tu nawet po nocy. A przecież my tu jeszcze żyjemy, to nie jest skansen jakiś, tylko nasz dom. Oznaczamy domostwa żeby obcy wiedzieli, że tu normalnie ludzie żyją, nie ma tu czego zwiedzać-  mówi nam mieszkanka Raduchowa.

Inny mężczyzna, który nie sprzedał swojego domu na potrzeby przyszłego zbiornika wodnego zwraca uwagę na inny aspekt sprawy. Mieszkańcy, którzy sprzedali swoją ziemię w większości ją później dzierżawią, by dalej ją uprawiać – i tak do momentu aż będzie to niemożliwe. Jednak domostwa od prawie ćwierć wieku niszczeją. Nie zostały wyburzone, nie zostały zalane.

Jakie to marnotrawstwo. Tu  były piękne domy, gospodarstwa, tyle ludzi opuściło to wieś. Mamy tu taką piękną aleję dębową z kilkuset letnimi drzewami i wszystko na zmarnowanie. Ludzi wygoniono, domy popadają w ruinę, a ci, którzy zostali siedzą jak na szpilkach, bo nie wiedzą, co dalej. Nie mamy żadnych nowych informacji z urzędu. Ostatnio na waszych Faktach czytałem, że będą wyburzenia, ale nas nikt nie informował – mówi nam jeden z mieszkańców, którego siedlisko graniczyłoby z wielką wodą, jeśli dolina Prosny w Raduchowie byłaby zalana.

Wiele domów w tej miejscowości, ale i ościennych jak w Giżycach, Zamościu, Kani czy Ostrowie Kaliskim ludzie zostawili praktycznie z całym wyposażeniem. Przez ponad 20 lat od ich wykupu natura robi swoje, wdziera się do środka, zarasta posesje drzewami i gęstymi bluszczami. Sceneria niczym z filmu postapokaliptycznego jest szarą codziennością dla tych, którzy w okolicy nadal żyją. A proces powstawania zbiornia Wielowieś Klasztorna dobrze symbolizuje tytuł książki pozostawionej 20 lat temu przez wysiedlonych stąd ludzi: „Droga przez mękę”.

Przez lata planowano, że zbiornik Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie będzie zalany wodą. 

Zbiornik retencyjny Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie to planowana inwestycja przez PGW Wody Polskie.  Zlokalizowany będzie w woj. wielkopolskim, na obszarze, w którym występują największe deficyty wody.  Głównym zadaniem zbiornika będzie zmagazynowanie blisko 50 mln m3 oraz przechwytywanie fal powodziowych. – informuje spółka Wody Polskie. 

Obecna koalicja rządząca skłania się jednak do tego, by był to tzw. zbiornik suchy, czyli obszar, który będzie zabezpieczony pod gromadzenie wody tylko w okresie powodzi. Oficjalnej i ostatecznej decyzji jednak nie ma. Na razie wiadomo, że samorząd województwa wielkopolskiego wykupił ponad 1200 hektarów terenu, na co wydano ponad 94 miliony złotych.   A to nie koniec. 

Do przejęcia pozostały grunty od około 250 osób o łącznej powierzchni ok. 606 ha – informuje Przemysław Koperski, podsekretarz stanu w ministerstwie infrastruktury.

Koperski informuje, że ministerstwo ukończyło już 37 z 39 postępowań formalnych, które zbliżają resort do budowy zbiornika.  Urzędnicy odpowiedzialni za tę inwestycję aktualizują pierwotne założenia, również o doświadczenia z tegorocznej powodzi. Wkrótce zdecydują oni czy zbiornik będzie przez lata napełniany wodą czy będzie to zbiornik suchy jak ten w Raciborzu, który uchronił Wrocław przed powodzią. 

Spółka Wody Polskie rozstrzygnęła przetarg na uzyskanie w jej imieniu niezbędnych dokumentów do realizacji pierwszych prac w terenie, który wyznaczono pod budowę zbiornika. 

Przedmiotem zamówienia jest złożenie w imieniu Zamawiającego zgłoszeń lub wniosków pozwoleń na rozbiórkę budynków i wykonanie wymaganej dokumentacji oraz opracowanie dokumentacji niezbędnej do przeprowadzenia zamówienia publicznego na wykonanie robót budowlanych w zakresie rozbiórki budynków zawierającą dokumentację techniczną z opisem inwentaryzacji – informują Wody Polskie.

Na pierwszy rzut wyznaczono do wyburzenia 28 nieruchomości w miejscowościach Raduchów, Ostrów Kaliski, Giżyce, Zamość i Kania.  


PRZECZYTAJ TAKŻE:

„Kibica” kręcili w Kaliszu. Znamy datę premiery serialu


Duża nagroda dla radnego – dyrektora. „Konsekwentnie realizował zadania”


Autobusy wracają na dawne trasy. Znów pojedziemy do sąsiednich miast


REKLAMA NA FAKTACH KALISKICH

 

Skuteczność – to główna cecha każdej reklamy na Faktach Kaliskich i w mediach Telewizji Kalisz. 

Co oferujemy? Przede wszystkich szerokie dotarcie do potencjalnego Twojego klienta i fachowe doradztwo w doborze nośnika reklamy i kreacji jej treści. 

GARŚĆ STATYSTYK

Serwis regionalny faktykaliskie.info każdego miesiąca generuje około 2,2 miliona odsłon, a portal odwiedza 400 tysięcy użytkowników.  Nasz czytelnik spędza na Faktach średnio 3:30 minuty po kliknięciu w serwis. Oznacza to, że treści są dla niego angażujące i wartościowe. W dzisiejszym pędzącym świecie 3 minuty na lekturę po jednorazowym kliknięciu, to naprawdę dużo.

Według najnowszych danych Krajowego Instytutu Mediów Telewizja Kalisz jest trzecią najpopularniejszą stacją lokalną w Wielkopolsce, plasuje się tuż za większymi stacjami z Poznania i aglomeracji poznańskiej. 

SZEROKI WACHLARZ ODBIORCÓW

Dobieramy odpowiednie narzędzia do osiągania konkretnych celów. Równolegle do siebie rozwijamy różne kanały w socialmediach, by mieć najlepsze dotarcie do odbiorców w różnym wieku.  

Kanał na TikToku Faktów ma już 30 tysięcy fanów. Tutaj mamy najmłodszych odbiorców.

Fanpage Faktów to grupa blisko 75 tysięcy obserwujących. Tu są głównie osoby w wieku średnim.

Telewizja Kalisz ma grupę blisko 50 tysięcy widzów (dane z KRRiTV). TV Kalisz skupia najstarszych odbiorców.

Dzięki temu, że wiemy gdzie są odbiorcy i w jakim wieku, naszym klientom możemy zaproponować najtrafniej skierowaną reklamę, by w optymalny sposób zrealizować budżet reklamowy.

 

RÓŻNE FORMY REKLAMY

Nie każdą branżę czy produkt powinno się reklamować w ten sam sposób. Klientom doradzamy, co wybrać, a jest w czym wybierać. Od klasycznego banera reklamowego na Faktach, przez artykuł sponsorowany czy spot w Telewizji Kalisz, po wideorolki na naszych socialmediach, w tym na Tik Toku czy live na Facebooku.

WYSOKA JAKOŚĆ TREŚCI 

Wysoka jakości treści gwarantuje szerokie dotarcie do czytelnika. Sprawdza się to nie tylko w przypadku treści redakcyjnych, czego dowodem są statystyki z Google Analytics. To samo dotyczy reklamy.  Redagowane przez nas artykuły sponsorowane osiągają bardzo dobre wyniki, porównywalne często z artykułami redakcyjnymi dotyczącymi spraw bieżących miasta czy regionu. 

Kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy odsłon artykułu sponsorowanego to marzenie niejednego marketingowca. U nas realizujemy takie zasięgi dla naszych klientów. Kilka przykładów:

Nowy sklep spożywczy  - 24 tys. odsłon

Nowa restauracja- 26 tys. odsłon 

Nowa inwestycja – 18 tys. odsłon

Takie zasięgi gwarantują klientowi z jednej strony natychmiastowy skutek reklamowy, z drugiej, co równie ważne, dobre pozycjonowanie w przeglądarkach internetowych na długie miesiące od dnia publikacji artykułu. Wszystkie treści są u nas bowiem publikowane dożywotnio. 

Zainteresowany reklamą? Dzwoń na numer 607 942 977, lub pisz na email: [email protected]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Abc 30.12.2024 19:29
I tak od prawie 80 lat o zbiorniku na rzece Prośnie mówią kolejni rządzący. Najnowszy pomysł, by że zbiornika retencujnego zrobić tzw zbiornik suchy=poldery zalewowe, w czasie gdy Wielkopolska cierpi na brak wody. O impulsie gospodarczym dla tego terenu już nic się nie mówi. ŻAL

Margi 29.12.2024 12:44
Bajzel zostawili, brak decyzyności, nowe władze nowe plany. Zdecydowanie wiecej korzysci daje zbiornik mokry

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 2°C Miasto: Kalisz

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama