O sytuacji informowaliśmy po raz pierwszy w grudniu 2023 roku. 19-letnia matka zgłosiła się w sobotni wieczór z niemowlęciem do szpitala w Kępnie. Lekarze powiadomili policję, bo dziewczynka miała obrażenia, które mogą wskazywać, że użyto wobec niej przemocy. Dziecko miało pękniętą czaszkę. Stan zdrowia dziewczynki był na tyle poważny, że lekarze stwierdzili, że wymaga specjalistycznej opieki neurochirurgicznej w Poznaniu.
Rodzice, Wiktoria G. i Damian H. częściowo przyznali się do stawianych zarzutów, jednak przedstawili własną wersję zdarzeń. Para trafiła do aresztu. Wyrokiem sądu dożywotnio pozbawiono ich praw rodzicielskich.
- Mając świadomość kruchości i bezbronności dziecka, wobec jej płaczu wielokrotnie szarpali nią, uderzali ją po twarzy, głowie, pośladkach. Rzucali o łóżko, potrząsali, podduszali, krzyczeli na nią. A nadto w połowie grudnia 2023 roku 30-latek uderzył Laurę z co najmniej umiarkowaną lub znaczną siłą otwartą ręką w głowę wskutek czego doznała obrażeń ciała w postaci niewielkiego krwawienia wewnątrzczaszkowego. A 19-latka rzuciła Laurę na łóżko wskutek czego doznała obrażeń złamania obojczyka - mówiła Dorota Wojtkowiak-Mielicka, sędzia Sądu Okręgowego w Kaliszu.
We wrześniu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał parę na kary po 7 lat więzienia. Prokurator wówczas oczekiwał wyższego wymiaru kary, a obrońcy złagodzenia wyroku, powołując się na lekkie upośledzenie pary.
W środę, 19 lutego Sąd Apelacyjny w Łodzi podwyższył kary pozbawienia wolności dla pary. Matka spędzi za kratami 9 lat, ojciec trafi do więzienia na 10 lat. Wyrok jest już prawomocny. Pomimo faktu, że para ma już odebrane prawa rodzicielskie, to i nie mogą kontaktować się z córką i zbliżać do niej przez 8 lat.
Napisz komentarz
Komentarze