Kolejne obserwacje wilków nie powinny dziwić, bo ich populacja rośnie w całej Polsce- również w Wielkopolsce, i to nie tylko pojedyncze sztuki. Z mapy opracowanej na zlecenie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska wynika, że w kompleksie leśnym rozciągającym się od Gizałek, Chocza po Zbiersk widywane były żywe osobniki w grupach powyżej 5 wilków.
(1).png)
(1).jpg)
Wilk spotkany w lasach Nadleśnictwa Grodziec
Jeszcze częściej wilki widywane są na południu regionu, tj. pod Antoniem. Kilka lat temu jeden z drapieżników został potrącony przez samochód na drodze krajowej nr 25. Jak informuje Radio Poznań pojedyncze obserwacje wilka odnotowywane są w Nadleśnictwie Konin. Potwierdzają to tamtejsi leśnicy, ale uspokajają mieszkańców.
Prawdopodobnie przychodzą po to, żeby sprawdzić, jaki tu jest teren. Czy on się nadaje do tego, żeby część watahy przeniosła się tutaj albo żeby tu powstało nowe stado i tu się osiedliły. Bardzo wątpię, że u nas będzie kiedykolwiek wataha. Mamy zbyt małe kompleksy leśne. One są rozdrobnione, są poprzedzielane różnego rodzaju drogami. Mnóstwo małych, większych miejscowości – mówi w Radiu Poznań Grzegorz Bąk z Nadleśnictwa Konin.
Leśnik przypomina podstawowe zasady bezpieczeństwa, jeśli spotkamy na swojej drodze takiego drapieżnika.
Obserwujmy go. Nie utrzymujmy zbyt długo kontaktu wzrokowego. Musimy wiedzieć, gdzie jest dany osobnik, gdzie się przemieszcza i my przemieszczajmy się w przeciwnym kierunku pomału. Nie odwracajmy się nigdy do niego plecami, bo nie wiemy wtedy, co się z nim dzieje. Nie próbujmy biec – mówi Grzegorz Bąk.
Wilk z powodów kulturowych wzbudza sporo emocji i porusza wyobraźnię, w końcu to pokaźnych rozmiarów drapieżnik, a w Polsce jeden z niewielu jaki przetrwał w naszych lasach. Czy jest groźny dla człowieka? W Polsce od czasu II wojny światowej nie odnotowano żadnego przypadku śmierci człowieka spowodowanej atakiem wilka. Już samo spotkanie oko w oko z drapieżnikiem należy do niezwykle rzadkich, nawet dzisiaj gdy udało się uchronić ten gatunek przed zupełnym wyginięciem.
- Wilk unika spotkań z człowiekiem. W momencie kiedy uda nam się go zobaczyć, nasze spotkanie będzie trwało prawdopodobnie kilka sekund, wilk na nas popatrzy i po prostu pójdzie w swoją stronę. Wilk w dzień ma słabszy wzrok, nie odróżnia wszystkich kolorów i łatwiej jest mu zobaczyć ruch niż wyróżnić nieruchomego człowieka z tła. Taką sytuacją kiedy wilk może nas nie dostrzec jest moment kiedy wiatr wieje prosto w nas i on nas nie czuje ani nie słyszy, bo wiatr przenosi też fale dźwiękową. Jednak taką odległością, z której on nas zobaczy jest około 30 metrów i są sytuacje gdy szczególnie młode, niedoświadczone wilki mogą się patrzyć na nas przez dłuższy moment, ale to nie oznacza jeszcze, że on jest chory lub na tyle zuchwały, że będzie do nas podchodzić – mówił w programie „Wylogowani” Telewizji Kalisz Bartosz Kulawinek z Nadleśnictwo Antonin.
Wilki w przyrodzie spełniają ważną rolę. Są naturalnym regulatorem liczebności innych zwierząt, chroniąc tym samym uprawy rolne przed nadmiernymi stratami spowodowane żerowaniem zwierząt kopytnych. Polują zazwyczaj na zwierzynę starą lub schorowaną. Rzadko, ale zdarza się i tak, że wilki za cel polowań mogą obrać zwierzęta hodowlane. By do takich sytuacji nie dochodziło grupa ekspertów unijnej Komisji do spraw Przetrwania Gatunków Światowej Unii Ochrony Przyrody opracowała instrukcję dla właścicieli gospodarstw przy których mogą pojawiać się wilki:
(1).jpg)
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze