W ostatnich tygodniach strażacy wyjeżdżali do ponad 20 pożarów lasów. Można je wiązać z suszą i niedawnymi upałami. Jednak jak mówią ochotnicy z OSP Koźminek - gminy, w której tego typu zdarzeń jest ostatnio najwięcej, ogień pojawia się także w nocy, więc działanie słońca można wykluczyć. - Najwięcej zdarzeń ma miejsce w miejscowości Młynisko. W ostatnim czasie doszło tam do dwóch pożarów lasu. 7 i 16 czerwca i spłonęło łącznie około 1 ha poszycia leśnego. Największe kontrowersje budzi godzina pożarów. Pierwszy miał miejsce o godzinie 1:30 w nocy, drugi natomiast około godziny 4.00 rano – mówi Dariusz Pietrzak, komendant OPS Koźminek.
3 czerwca ogień w lesie w Krzyżówkach pojawił się po 22.00. Akcja trwała do 2.00 w nocy. Wcześniej pożar w tej miejscowości strawił 1 hektar i 30 arów lasu. Paliły się konary młodych sosen. Oprócz wozów strażackich w gaszeniu brał udział także samolot. Takich przykładów jest więcej. Sprawą pożarów zajmuje się też policja, która sprawdza, czy ogień to efekt podpaleń. To nie jedyny problem strażaków. - Gaszenie odbywa się w trudnych warunkach. Zużywamy dużo sprzętu. Szczególnie szybko niszczą się węże. Te są dziurawione przez gałęzie – wyjaśnia Fryderyk Pawlak, wiceprezes OPS Koźminek.
Często pożary są tak rozległe, że trudno do nich dotrzeć. Wszystko przez niedrożne dukty leśne. - Tak było np. w przypadku pożaru w Krzyżówkach. Wąskie, leśne drogi nie pozwoliły na pobieranie wody z jeziora, dlatego po wodę strażacy jeździli do Koźminka. Na miejsce zadysponowano także ciężki samochód gaśniczy Man TGA z JRG 2 Kalisz, który jednorazowo może przewieźć 9 ton wody – dodaje Zdzisław Dziubek, prezes OSP Koźminek. - Bardzo zaniedbane drogi dojazdowe sprawiają, że strażacy muszą poruszać się po polach uprawnych.
Dlatego na prośbę pożarników odbyło się posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Głównym tematem było podjęcie działań w celu usprawnienia ochrony przeciwpożarowej kompleksów leśnych. - My ze swojej strony robimy wszystko, by leśne dukty były przejezdne, ale wiele pożarów pojawia się na terenach prywatnych. Dlatego apelujemy do właścicieli lasów z terenu powiatu kaliskiego o udrożnienie duktów pożarowych poprzez obcięcie wystających konarów, które mogłyby utrudnić lub uniemożliwić przejazd wozu strażackiego – mówi Krzysztof Nosal, starosta kaliski.
Strażacy proszą też o rozwagę w lasach i okolicach. Wjazd samochodem czy niedopałek może spowodować ogromne straty. Osoby, które walczą z pożarami poroszą też o czujność osoby odwiedzające lasy. Być może w czasie spacerów uda się zauważyć, kogoś kto podkłada ogień.
AW, zdjęcia i wideo: OSP Koźminek
Napisz komentarz
Komentarze