Po danych osobowych zawartych w przelewie, handlowiec ustalił numer telefonu do kaliskiego przedsiębiorcy i zadzwonił, by potwierdzić sposób odbioru paczki. Ku zaskoczeniu obu panów okazało się, że biznesmen nie ma pojęcia o żadnej transakcji. – Mężczyzna zgłosił się na policję i poinformował, że osoba nieuprawniona włamała się na jego konto bankowe, a następnie dokonała nielegalnego przelewu. Pieniądze w kwocie 460 tysięcy złotych trafiły do jednej z firm zajmujących się sprzedażą ekskluzywnych zegarków – mówi st. sierż. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu. - Sprawą, pod nadzorem kaliskiej prokuratury, zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą. Ustalili, że w proceder musi być zamieszana osoba pracująca w firmie biznesmena,.
Już dwa dni później zatrzymali dwóch sprawców przestępstwa. To mężczyźni w wieku 29 i 33 lat. Obaj byli zatrudnieni u kaliskiego przedsiębiorcy. - Sprawcy wykorzystując fakt zatrudnienia, weszli w posiadanie hasła dostępowego do konta pracodawcy, a także nielegalnie uzyskali kody jednorazowe umożliwiające dokonanie transakcji drogą elektroniczną. Ponieważ do wypłacenia pieniędzy w banku niezbędny jest dowód osobisty posiadacza rachunku, postanowili dokonać transakcji przez Internet – wyjaśnia rzeczniczka kaliskiej policji. – Podszywając się pod swojego szefa, w jednej z renomowanych firm złożyli zamówienie na zakup pięciu ekskluzywnych zegarków o łącznej wartości 460 tysięcy złotych. Za zamówienie zapłacili przelewem z konta bankowego pracodawcy, a zegarki polecili przesłać na adres skrytki pocztowej na terenie innego miasta.
Służące do prestępstwa przedmioty: telefon i komputer sprawcy ukryli. Komórkę schowali w centrum miasta, pod kamieniem.
Wykorzystane do tej transakcji telefon komórkowy i komputer skrzętnie ukryli. Nic im to jednak nie dało – trafili za kratki, a cała skradziona suma pieniędzy wróciła na konto właściciela. Kaliska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
MIK, fot. KMP Kalisz
Napisz komentarz
Komentarze