Ofiara to owczarek niemiecki. Zginął, bo wszedł na teren posesji swojego oprawcy. - Pies był własnością sąsiada. Był wyjątkowo łagodny, a sprawca to wiedział, bo doskonale znał tego psa – mówi Sylwester Piechowiak, prezes stowarzyszenia Help Animals w Kaliszu. – Mężczyzna okaleczył psa widłami, a z kolei właściciel zwierzęcia, widząc obrażenia, przez 9 dni nie zapewnił psu pomocy. Weterynarza wezwał dopiero 9 dni po zdarzeniu. Lekarz opatrujący rany stwierdził, że wydobyło się z nich około 3 litrów ropy. Na pomoc było już za późno.
Animalsi zapowiadają powiadomienie prokuratury.
MIK, fot. Help Animals
Napisz komentarz
Komentarze