Dramatyczne wydarzenia wzięły swój początek w jednym z komisów samochodowych w Jarocinie, do którego około godz. 9.00 11 sierpnia ub.r. wszedł mężczyzna z bronią myśliwską. Sprawca wycelował w kierunku współwłaściciela lokalu i oddał strzał. - Strzelił do niego z posiadanej broni palnej w postaci sztucera, usiłując dokonać jego zabójstwa. Zamierzonego celu jednak nie osiągnął z uwagi na ucieczkę pokrzywdzonego i nieudolnie oddany strzał – informuje Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.
Napastnik wybiegł następnie z komisu, wsiadł do swojej toyoty Land Cruiser i rzucił się do ucieczki. W pościg krajową „piętnastką” w kierunku Koźmina Wielkopolskiego ruszyła powiadomiona o zdarzeniu policja. Kilkanaście kilometrów dalej, w miejscowości Wałków jeden z radiowozów zajechał kierowcy drogę. – Wówczas mężczyzna oddał do policjanta strzał przez przednią szybę pojazdu, a następnie próbował oddać do niego kolejny strzał przez okno prawych przednich drzwi samochodu, czym usiłował dokonać jego zabójstwa. Strzały okazały się niecelne. Sprawca został dwukrotnie postrzelony przez policjanta i obezwładniony – dodaje Janusz Walczak.
Śledztwo w tej sprawie dobiegło właśnie końca. Prokuratura ustaliła, że bezpośrednim motywem działania 51-letniego mieszkańca Milicza była jego sytuacja finansowa; mężczyzna miał długi, a jednym z jego wierzycieli był właściciel jarocińskiego komisu, którego postanowił zabić.
Od 13 sierpnia ub.r. sprawca przebywa w tymczasowym areszcie. - W trakcie śledztwa uzyskano opinię opracowaną przez biegłych z dziedziny mechanoskopii i balistyki, której treść była przydatna dla rekonstrukcji przebiegu zdarzeń. Oskarżony został ponadto poddany badaniu przez biegłych - psychiatrów, którzy w wydanej opinii stwierdzili, że w czasie zarzucanych mu czynów miał on zachowaną poczytalność – mówi prokurator Janusz Walczak.
Przed kaliskim Sądem Okręgowym mężczyzna odpowiadać będzie wkrótce za usiłowanie dwóch zabójstw. Przestępstwo to zagrożone jest karą od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat lub dożywocia.
MIK, fot. KWP Poznań
Napisz komentarz
Komentarze